Jak podaje "Rzeczpospolita" decyzja o powołaniu Mieczysława Wachowskiego do zarządu Instytutu Lecha Wałęsy (ILW) może zapaść już w przyszły poniedziałek, przy okazji wręczenia corocznej nagrody imienia byłego prezydenta.
Wachowski zostanie prezesem w miejsce obecnego szefa ILW Piotra Gulczyńskiego, albo też jego zastępcą. Informatorzy gazety są przekonaniu, że którykolwiek z wariantów wygra, to Wachowski będzie rozdawał karty w Instytucie.
Kariera Mieczysława Wachowskiego w polityce zaczęła się.... za kółkiem. W latach 80' był on kierowcą Lecha Wałęsy. Zdobył jego zaufanie i po upadku PRL został jego doradcą w Kancelarii Prezydenta. Nazywano go szarą eminencją, bo miał duży wpływ na otoczenie Wałęsy. Przez niego odeszli z kancelarii Wałęsy bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy.
Jak pisze "Rz" wWachowski oczyścił się właśnie ze wszystkich zarzutów, jakie na nim ciążyły. Oskarżono go m.in. o próbę oszukania łódzkich biznesmenów, próbę wyłudzenia 2 mln złotych od biznesmena irackiego pochodzenia i składanie fałszywych zeznań. W ILW Wachowski ma się zająć finansami fundacji i pozyskaniem środków na remont zabytkowej willi Narutowicza nieopodal Belwederu, siedziby fundacji Lecha Wałęsy.