Mija 100 dni od zaprzysiężenia rządu Ewy Kopacz. Prawo i Sprawiedliwość krytykuje premier, mówi też o jej nieudolności i nierozwiązywaniu przez nią problemów. - Zdziwiłabym się, gdybym usłyszała ze strony PiS-u chociaż jedno dobre słowo na temat rządu i Ewy Kopacz - mówi minister w Kancelarii Premiera Małgorzata Kidawa-Błońska. Dodaje, że opozycji nie stać na merytoryczną dokonań rządu koalicji. Posłanka przypomniała też, że PiS od 7 lat nie jest w stanie zbudować możliwości koalicyjnych i dlatego narzekają.



Reklama

Kidawa-Błońska przekonuje, że większość zapowiedzi z expose Ewy Kopacz udało się zrealizować. Udało się bardzo szybko przyjąć Kartę Dużej Rodziny, waloryzację rent i emerytur - wylicza minister. Dodaje, że w tym roku po raz pierwszy udało się wykonać niemal 100% budżetu na polską armię. Mówi też o bardzo dobrych negocjacjach na szczycie klimatycznym w Brukseli.



Kidawa-Błońska zapowiedziała, że premier Ewa Kopacz podsumuje 100 dni swojego rządu 7. stycznia.



Gabinet Ewy Kopacz został zaprzysiężony przez prezydenta 22 września. Nowa premier wygłosiła expose 1 października. Tego też dnia rząd uzyskał od Sejmu wotum zaufania.

"Wypowiedź posła Waszczykowskiego jest skandaliczna"

Małgorzata Kidawa-Błońska oburzona słowami Witolda Waszczykowskiego o ewakuacji Polaków z Donbasu. Poseł Prawa i Sprawiedliwości powiedział w TVN24, że rząd celowo opóźnia przyjazd naszych rodaków, by powiązać to z wizytą Ewy Kopacz na Ukrainie.



Posłanka PO zapewnia, że rząd pomaga Polakom z Ługańska i Doniecka. - W tej chwili ta pomoc doraźna tam na miejscu jest niewystarczająca, stąd decyzja o ewakuacji - mówi Kidawa-Błońska. Przypomina, że 26. grudnia zakończono weryfikację osób, które zdecydowały się na przyjazd do Polski. Zaznaczyła też, że procedury muszą trwać. Chodzi też o ich bezpieczeństwo - powiedziała. Dla niej wypowiedź posła Waszczykowskiego jest skandaliczna.

Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Kopacz o Polakach w Donbasie: Nie możemy odmówić im pomocy>>>

Wczoraj szefowie MSW i MSZ poinformowali, że w styczniu do Polski przyjedzie ponad dwieście osób. To ludzie, którzy mają polskie korzenie i zdecydowali się wyjechać z okupowanych przez separatystów terenów.



Wyznaczono już ośrodek, który przyjmie ewakuowanych maksymalnie na pół roku. Będą mogli wziąć udział w kursach językowych, adaptacyjnych, dzieci trafią do szkół. Uzyskają też kartę stałego pobytu w Polsce, co da im takie sama prawa, jakie mają wszyscy obywatele RP.



Na pomoc dla osób ewakuowanych z Donbasu przeznaczono około czterech milionów złotych z rezerwy ogólnej.