Ma to być formacja socjaldemokratyczna, czerpiąca wzorce z niemieckiej czy szwedzkiej socjaldemokracji.
- W jej skład mają wejść ludzie, którzy dotąd "mieli zamknięte drzwi do polityki" i nie mogli realizować swoich często "bardzo mądrych, dojrzałych i potrzebnych pomysłów" - mówił Andrzej Rozenek.
Nowy ruch nie zamierza natomiast przystępować do lewicowego porozumienia firmowanego przez SLD i OPZZ.
- To fałszywa propozycja, która nie prowadzi do żadnego porozumienia - mówił Rozenek. Jego zdaniem, Leszek Miller mami ludzi - obiecuje porozumienie, a tymczasem 30 maja Rada Krajowa SLD podjęła decyzję, że Sojusz idzie do wyborów pod własnym szyldem.
Nowe ugrupowanie ma wystartować w poniedziałek. W piątek - jak zapowiedział Andrzej Rozenek - czeka nas "inne ważne wydarzenie" związane z tym ruchem.