Tygodnik napisał, że jeździł on do Poznania na wykłady w tamtejszej Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji. Pieniądze - około 11 tysięcy złotych - na przeloty i przejazdy do Poznania oraz noclegi otrzymał z Sejmu. Za każdym razem miał deklarować, że wizyty w stolicy Wielkopolski miały związek z wykonywaniem mandatu posła - czytamy w "Newsweeku".
Rzeczniczka kampanii PO Joanna Mucha zwróciła się do Kancelarii Prezydenta oraz samego Andrzeja Dudy o wyjaśnienie opisanej przez media sprawy. W ten sposób rozumiemy dobro demokracji i dobro obywateli - powiedziała. Zaznaczyła, że prośba o wyjaśnienia nie jest politycznym atakiem, ale normą życia publicznego.
W ocenie Joanny Muchy, sprawa rozliczeń prezydenta Dudy może mieć ciąg dalszy. Posłanka tłumaczyła, że w artykule Newsweeka jest mowa o daleko idących niejasnościach. Po konsultacji z prawnikami wiem, że po tego typu zarzutach - jako obywatele - mamy prawo oczekiwać, że zostaną poruszone przez prokuraturę z urzędu - powiedziała Mucha.
Z doniesień "Newsweeka" wynika, że w latach 2012-2014 Andrzej Duda siedemnaście razy rezerwował samolot na koszt Sejmu na linii Warszawa-Poznań lub Poznań-Warszawa, w tym czasie sześć razy korzystał z noclegów opłaconych przez Sejm. Miało to kosztować 11 tysięcy złotych.