Czy mamy w Polsce do czynienia z puczem, jak zasugerował to prezes PiS Jarosław Kaczyński?

Pan prezydent nie używa aż tak dosadnych określeń - powiedział Magierowski w "Faktach po Faktach" w TVN24. Dodał przy tym, że nie będzie w imieniu prezydenta Dudy oceniał słów prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Reklama

Ja mogę tylko powiedzieć, że pan prezydent uważa, że zachowania opozycji z ostatnich dni są co najmniej dziwne, jeśli nie niebezpieczne dla procesu demokratycznego. Czy możemy mówić o puczu? Trudno powiedzieć - stwierdził rzecznik.

"Jest zasadnicza różnica między ustawą dezubekizacyjną a ustawą budżetową..."

Magierowski był także pytany o głosowania w Sali Kolumnowej nad budżetem i ustawą dezubekizacyjną. Tę ostatnią prezydent w piątek podpisał.

Prezydent Duda ma wątpliwości w sprawie głosowania nad ustawą budżetową. Tuż po tym, jak marszałek Kuchciński przysłał do prezydenta Dudy swoje odpowiedzi (ws. głosowań w Sali Kolumnowej - przyp.red) pojawiły się nowe nagrania i okoliczności (ws. głosowania nad budżetem - przyp. red). Prezydent ma czas na to, żeby to rzeczywiście dokładnie sprawdzić. Zasięgał opinii, m.in. w swoim Biurze Prawa i Ustroju - powiedział Marek Magierowski.

Reklama

Prezydent wysłał list do marszałka Kuchcińskiego z prośbą o wyjaśnienia dot. dwóch kwestii - kworum oraz tego, czy wszyscy posłowie, którzy chcieli uczestniczyć w głosowaniach zostali do nich dopuszczeni. Marszałek przysłał odpowiedź. Odpowiedź na oba pytania brzmiała „tak”. Prezydent uznał te wyjaśnienia za wiarygodne. Natomiast jest zasadnicza różnica między ustawą dezubekizacyjną a ustawą budżetową. Wszystkie zarzuty opozycji, które słyszymy od dwóch tygodni, dotyczą głosowania nad ustawą budżetową. Także podczas mediacji, które prezydent zainicjował po tym zamieszaniu podczas głosowania w Sejmie, liderzy opozycji podnosili tylko ten problem. Prezydent uznał, że w przypadku ustawy dezubekizacyjnej wszystko odbyło się lege artis. W wypadku głosowania nad tą ustawą było kworum - dodał.