Jesteśmy przekonani, że ten wniosek sprawi, że przetniemy spory dotyczące TK. To znaczy będzie jasne, czy TK sam może decydować, kto jest w jego składzie, czy to jest kompetencja parlamentu i prezydenta. To jest gest w kierunku odbudowania autorytetu samego Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Patryk Jaki dziennikarzom w Sejmie.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył do TK uchwałę Sejmu z 26 listopada 2010 r. o wyborze trzech sędziów TK: Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika. Jak wynika z wniosku w tej sprawie, który wpłynął do TK w czwartek, te trzy osoby nie zostały wybrane na sędziów TK zgodnie z konstytucyjnymi zasadami - nie spełniono wymogu, że sędzia TK musi być wybierany przez Sejm w oddzielnym, indywidualnym głosowaniu, a więc w trybie odrębnej uchwały, z wyznaczeniem mu kadencji.
Jaki zaznaczył, że "politycy opozycji, ale także część środowisk prawniczych twierdzi, że tylko TK jest w stanie ostatecznie stwierdzić, jaki jest skład Trybunału". My zawsze twierdziliśmy, że to nie TK, ale parlament i prezydent - powiedział wiceminister sprawiedliwości.
Prokurator Generalny stoi dziś dokładnie na takim stanowisku, ale w trosce o odbudowanie autorytetu TK postanowił, że przychyli się do wniosków opozycji i części środowisk prawniczych i ostatecznie podda tą kontrowersyjną sprawę pod ocenę Trybunału, mimo że sam ma inną opinię - wskazał Jaki.
Podkreślił, że "bardzo ważne jest to, żeby TK odbudował swój autorytet". Chciałbym, żeby politycy opozycji docenili taki gest, bo to jest dokładnie ich punkt widzenia - powiedział wiceminister Jaki.
Prokurator Generalny analizując różne stanowiska, czasami sprzeczne, pojawiające się w doktrynie uznał, że kwestia ta wymaga wyjaśnienia, w szczególności w sytuacji, gdy pojawiają się wątpliwości do innej uchwały Sejmu - powiedział rzecznik prasowy resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Dodał, że rozstrzygnięcie wpłynie na to, jak w przyszłości będzie funkcjonował Trybunał.
W grudniu 2015 r. grupa posłów PO (do których potem przyłączył się RPO Adam Bodnar) zaskarżyła do TK uchwały Sejmu z 25 listopada 2015 r., stwierdzające "brak mocy prawnej" wyboru 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji pięciu sędziów TK (Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego, Krzysztofa Ślebzaka, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokali) oraz uchwały Sejmu z 2 grudnia o wyborze pięciu nowych osób w ich miejsce (Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julii Przyłębskiej, Piotra Pszczółkowskiego).
Prokurator Generalny i Sejm wnieśli wtedy o umorzenie tej sprawy przez TK. Sejm, prezydent Andrzej Duda oraz PiS podkreślali, że TK nie może badać uchwał Sejmu, bo dotyczą one indywidualnego wyboru sędziów, a TK "nie jest sądem faktów, ale prawa". PO i część prawników uważała, że TK ma prawo badać te uchwały, bo mają treść normatywną.
7 stycznia 2016 r. pełny skład TK umorzył postępowanie z powodu niedopuszczalności wydania orzeczenia (zdania odrębne złożyli Andrzej Rzepliński, Andrzej Wróbel i Zubik).