Prawo i Sprawiedliwość przygotowało i przekazało PAP dokument zatytułowany "Afery Koalicji PO-PSL", w którym wymieniono 115 spraw, które - według PiS - tworzą "listę afer" z czasów rządów Platformy i ludowców.
Oprócz głośnych tzw. afer: taśmowej, hazardowej, Amber Gold, znalazły się też m.in. sprawy: koncertu Madonny na Stadionie Narodowym w Warszawie, oświadczeń majątkowych b. ministra sportu Andrzeja Biernata, pozwolenia na broń b. ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka.
Poseł PO Marcin Kierwiński, odnosząc się do dokumentu przygotowanego przez PiS podkreślił, że ugrupowanie to powinno "podsumować swoje afery". - Niech PiS podsumuje swoje afery, bo rządzą półtora roku, a tych afer jest znacznie więcej, a długiej listy "Misiewiczów" i "PiS-iewiczów" nie przykryją niczym - dodał polityk Platformy w rozmowie z PAP.
Jego zdaniem, "nigdy w historii Polski po 1989 roku nie mieliśmy do czynienia z tak arogancką władzą jak władza Prawa i Sprawiedliwości". - Nigdy wcześniej w Polsce, po 1989 roku, władza nie niszczyła wymiaru sprawiedliwości, nie upolityczniała prokuratury i sądów, nie niszczyła Trybunału Konstytucyjnego, armii, nie niszczyła polskiej pozycji na arenie międzynarodowej - mówił Kierwiński.
- Ta władza jest całkowicie pozbawiona jakichkolwiek zasad; ta władza jest władzą arogancką i pyszną, która na wszystko ma jedną odpowiedź: A przez osiem lat Platforma..." - uważa poseł PO. W jego ocenie, większość spraw, które PiS wymienił w swym opracowaniu, to "fakty medialne" lub takiej, które "nie przystają" do tego, co robi obecnie Prawo i Sprawiedliwość.