W środę prezydent Andrzej Duda spotkał się z przedstawicielami klubów parlamentarnych, w tym z politykami Nowoczesnej. Rozmowy dotyczyły projektowanych w Kancelarii Prezydenta ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. O rozmowie z prezydentem mówił w czwartek w TVN 24 lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Zdaniem Petru wszystkie prerogatywy, które wedle projektów PiS miał uzyskać w ustawach (zawetowanych przez prezydenta) minister sprawiedliwości, "przeniesione zostaną na prezydenta". Z informacji, którą pan prezydent przekazał, ja wnioskuję jednak, że to w dużym stopniu będą podobne ustawy do tych PiS-owskich, które zawetował, tylko zamiast Zbigniewa Ziobry będzie Andrzej Duda - zaznaczył lider Nowoczesnej.
Petru uważa, że proponowane zmiany doprowadzą do "upolitycznienia sądów". Podkreślał, że sądy należy reformować nie poprzez - jak mówił - "nacisk polityczny, tylko poprzez procedury".
Zapowiedział, że Nowoczesna nie będzie popierać prezydenckich projektów, które w jego opinii są "nieakceptowalne". Trudno poprzeć projekt, który jest niekonstytucyjny - mówił. Dodał, że nie spodziewa się, aby Andrzej Duda zmodyfikował projekty pod wpływem Nowoczesnej.
Petru ocenił środowe spotkanie z prezydentem jedynie jako "wymianę opinii". Same konsultacje - jego zdaniem - "to jest tylko teatr". Uważam, że cały ten teatr, który został stworzony ma sugerować, że będą dobre ustawy - powiedział. Obawiam się, że będą podobnie złe, jak te PiS-owskie, tylko może nie tak bezczelne - dodał polityk.
24 lipca prezydent Andrzej Duda poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa; zapowiedział też przygotowanie swoich projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy.
Prezydent podpisał natomiast trzecią ustawę dotyczącą zmian w sądownictwie - o ustroju sądów powszechnych, która m.in. zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz wprowadza zasady losowego przydzielania spraw sędziom.
Reforma sądownictwa była też jednym z tematów ubiegłotygodniowego spotkania prezydenta z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.