Prezydent Andrzej Duda na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego powołał we wtorek nowych członków Rady Ministrów, m.in. nowych szefów: MON, MSWiA, ochrony środowiska i zdrowia. Wielu działaczy PiS narzekało na niektóre ministerstwa i ministrów. Odeszli ci ministrowie, którzy mieli słaby wizerunek, np. minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Nie oceniam w tej chwili jego działalności. +Wykończyły+ go ostatnie potyczki z rezydentami - podkreślił Biskup.

Reklama

Właśnie zmianę na stanowisku ministra zdrowia ekspert uznał za najbardziej zaskakującą. Zdziwiło mnie to trochę. Reforma służby zdrowia jest trudną sprawą i wydawało mi się, że on będzie mógł ją dokończyć. Jeżeli co chwilę się zmienia ministra zdrowia, to może być tak, że w końcu nikt tej reformy nie przeprowadzi - mówił ekspert.

Jego zdaniem, dość zaskakujące jest też odwołanie ministra obrony Antoniego Macierewicza. Oznacza ono przeorganizowanie wewnętrzne w partii rządzącej, bo to bardzo mocna osoba z zapleczem politycznym. To będzie wymagało od premiera Morawieckiego pewnych ruchów łagodzących wobec części środowisk wewnętrznych - dodał Biskup. Jak ocenił, zmianę na stanowisku szefa MON, którym został dotychczasowy szef MSWiA Mariusz Błaszczak, musiał bardzo mocno poprzeć prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nie wyobrażam sobie takiej roszady bez zgody lidera PiS - dodał politolog.

Zauważył też, że wzmocnione zostało środowisko szefa Porozumienia, wicepremiera Jarosława Gowina. Jadwiga Emilewicz z Porozumienia pokieruje ministerstwem przedsiębiorczości i technologii - zaznaczył. Stan posiadania Gowina się zwiększył - podkreślił.

Według Biskupa słusznym ruchem jest powołanie do rządu dotychczasowego wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego, który został szefem MSWiA. On ma bardzo mocną pozycję w PiS. Jest człowiekiem, który nigdy nie artykułował chęci objęcia jakiegoś resortu. Warto go sprawdzić w tej roli. Wydaje się, że on sobie poradzi na stanowisku szefa MSWiA, które często wymaga działania kryzysowego - dodał Biskup.

Ten ruch, podobnie, jak powołanie na szefa gabinetu politycznego premiera Marka Suskiego, jest ukłonem w stronę partii. Premier musi pogodzić pewne interesy. Nie mogło być tak, że bierze on do rządu tylko ekspertów, chociaż są i tacy, ale również musi szanować partię polityczną, która go wybrała na to stanowisko. Działacze PiS-u w innej sytuacji mogliby powiedzieć, że jest rząd premiera Morawieckiego, ale, po co my go właściwie popieramy, jeżeli nie ma tam naszych polityków - ocenił dr Biskup.

Bardzo pozytywnie ekspert ocenił nominację na szefa polskiej dyplomacji prof. Jacka Czaputowicza. Mogę o nim powiedzieć tylko pozytywne rzeczy. On jest z mojego wydziału, ma dużą wiedzę i rozeznanie. Nie jest jednak politykiem, co jest potencjalną słabością każdego ministra. Nie ma więc zaplecza, stąd jego pozycja w rządzie może być słabsza. Tu jest ogromna rola premiera. Może to jest jednak dobrych ruch na ciężkie czasy, jeżeli chodzi o relacje z UE. Ekspert, profesor, naukowiec nie będzie kojarzony z twardą polityką. Z naszej strony w tej mierze nastąpiło pewne otwarcie. Pytanie czy nastąpi ze strony UE - podkreślił dr Biskup.

Reklama