Pytany przez Konrada Piaseckiego, kto rządzi partią, gdy prezes PiS przebywa w szpitalu, marszałek Senatu odparł, że "Jarosław Kaczyński jest cały czas pod telefonem i w najważniejszych sprawach wciąż może być konsultowany".
- Wszyscy mówią - Joachim Brudziński jest tym, który podniósł koronę - ciągnął Piasecki.
- W PiS-ie panuje demokracja i nie ma monarchy (...), więc myślę, że ani prezes Kaczyński, ani Joachim Brudziński również w tej chwili nie nosi korony - odparł Adam Bielan.
- Pan doskonale wie, że jak będę chwalił Joachima Brudzińskiego i będę z niego robił samca alfa, to on będzie mieć kłopoty, więc nie wyciśnie pan tego ze mnie - stwierdził po chwili.
Dopytywany, skąd te kłopoty miałyby się pojawić, odparł wymijająco, że "w PiS-ie jak w każdej innej partii w Polsce odbywają się demokratyczne wybory. Jarosław Kaczyński jest prezesem do roku 2020, kiedy odbędzie się kolejny kongres".
- Uraz kolana, który ma, i w związku z urazem zabiegi, którym jest poddawany w szpitalu, kilkutygodniowa nieobecność nie sprawia, że jest wyłączony z polskiej polityki, bo nie jest tancerzem ani piłkarzem. Gdyby był piłkarzem, to drżelibyśmy o to, czy wystąpi na mundialu. Ale myślę, że Jarosław Kaczyński nie miał takich ambicji, żeby grać na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej - podsumował.