"Godziny karciane" zostały zlikwidowane od 1 września 2016 r. Były to w przypadku nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów dwie godziny w tygodniu, a w szkołach ponadgimnazjalnych jedna godzina, które każdy nauczyciel, musiał poświęcać na zajęcia pozalekcyjne i nie otrzymywał za to dodatkowego wynagrodzenia. Nauczyciele podnosili, że bywa, iż są zobowiązywani przez dyrektorów do prowadzenia różnych zajęć w ramach wolontariatu i podpisywania oświadczeń, że robią to dobrowolnie. Głosy takie padły w niedzielę także podczas spotkania w Tarnowie.

Reklama

- Obniżyliśmy pensum. Nie ma godzin karcianych – mówiła w niedzielę Anna Zalewska. - Mam nadzieję, że od września tego roku nikt nie podpisze żadnego oświadczenia, ono jest nielegalne. Macie 18 godzin pensum, za wszystkie pozostałe kwestie powinniście mieć zapłacone – podkreśliła minister.

Pytanie o "godziny karciane" i presję wywieraną przez dyrektorów szkół, by nauczyciele pracowali za darmo, padło także z sali. - Nie ma godzin karcianych i nie ma presji. Jeśli gdziekolwiek pojawiają się takie sytuacje należy poinformować kuratorium, albo Państwową Inspekcję Pracy. To jest niezgodne z prawem - oświadczyła szefowa MEN. Dodała, że za prowadzenie kółek zainteresowań nauczyciele powinni być wynagradzani.

Minister odwiedziła województwo małopolskie w ramach kampanii Prawa i Sprawiedliwości "Polska jest jedna". Mówiła m.in. o rządowym wsparciu dla remontów dróg lokalnych, programach "500 plus", "Dostępność plus", "Dobry start".

Zalewska zaznaczyła, że rząd realizuje swój program, wprowadza zmiany, czasem "musi się cofnąć", a niektóre kwestie budzą emocje. - Ale po to zobowiązaliśmy się do realizacji swojego programu, że konsekwentnie, systematycznie i z determinacją przekonujemy do tych rozwiązań. Po to, żeby obywatele widzieli, że tak naprawdę, że to, co powiedzieliśmy jest dobre, a wieszczenie zła nieprawdziwe. Reforma edukacji jest tego znakomitym przykładem - oświadczyła szefowa MEN.

Prostowała też nieprawdziwe informacje dotyczące programu "Dobry start", które jak mówiła, podaje opozycja. W ramach tego programu jednorazowe świadczenie 300 zł netto mogą otrzymać uczniowie rozpoczynający rok szkolny do ukończenia 20 roku życia bądź do 24 roku w przypadku osób niepełnosprawnych. Pieniądze będą mogli przeznaczyć na zakup m.in. przyborów szkolnych, książek, czy odzieży na nowy rok szkolny.

Reklama

- Wyprawka jest dodatkowym elementem i dodatkowym wsparciem. Darmowe podręczniki są i będą – zapewniła minister. - Nieprawdziwa jest też informacja, że dzieci z Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych i domów dziecka nie otrzymają tej wyprawki. Będą ją otrzymywać – w ich imieniu wniosek będzie składał dyrektor placówki – zadeklarowała Zalewska.

Minister odniosła się też do ulotek dotyczących programu "Dobry start", na których znajduje się wizerunek premiera Mateusza Morawieckiego w otoczeniu dzieci. - Państwowa Komisja Wyborcza nie zarządziła wyborów, a pojawiły się bardzo niewłaściwe oceny tej kampanii informacyjnej w postaci ulotek – zaznaczyła. - To jest program rządowy, a na czele tego rządu stoi pan premier Mateusz Morawiecki. W związku z tym kwestie pojawienia się jego wizerunku na informacji absolutnie nie podlegają dyskusji angażowania się politycznego w edukację. Poprzednicy pana premiera mają dziesiątki takich zdjęć – powiedziała Zalewska.

Poinformowała też, że w wyniku reformy oświaty pojawiły się dodatkowe etaty. - To 17 tys. 786 dodatkowych etatów – podała.

Zalewska podkreśliła, że rząd uruchomił trzy duże programy dotyczące: rozwoju szerokopasmowego internetu, szkolnych laboratoriów oraz "Aktywna tablica". - Chcemy, żeby do 2020 r. w każdej palcówce oświatowej był szerokopasmowy internet i przez kilka lat darmowy internet szkolny - zapowiedziała. - Uzupełniliśmy tę koncepcją o "Aktywną tablicę", żeby w każdej klasie zaczęły się pojawiać multimedialne tablice. W sierpniu ogłaszamy nauczycielom, że mogą się doskonalić. Znaleźliśmy 50 mln zł na doskonalenie zawodowe nauczycieli po to, żeby każdy umiał realizować podstawę programową przy pomocy multimedialnej tablicy - zauważyła minister edukacji. Dodała, że udało się znaleźć także 320 mln zł na wyposażenie szkolnych laboratoriów.

Uspokajała obecnych na spotkaniu nauczycieli, że ocena, której mają podlegać od nowego roku szkolnego, została wprowadzona, bo potrzebne jest w miarę obiektywne kryterium. Zapowiedziała, że powstaną regulaminy tej oceny, ze wskaźnikami, do których dostęp będzie miał każdy. - Każda szkoła jest inna. Państwo do tej pory byli oceniani w najprzeróżniejszy sposób. Każdy z dyrektorów tworzył kryteria, a związki zawodowe zabiegały o jednoznaczną ocenę - mówiła Zalewska. - Przeprowadzimy was przez tę ocenę - obiecała.