"Wypowiedź ministra Ziobry nosi znamiona przestępstwa" - twierdzi Grabarczyk. I dodaje, że minister sprawiedliwości i zarazem prokurator krajowy nie może wykorzystywać swojego urzędu do walki politycznej.

Reklama

Co takiego powiedział Ziobro? "Przyjdzie czas na ujawnienie kolejnych faktów i dowodów, które będą mówić o Donaldzie Tusku, Wojciechu Olejniczaku, Romanie Giertychu i Andrzeju Lepperze" - stwierdził w sobotę Ziobro. Te "fakty i dowody" mają dotyczyć śledztwa w sprawie dotyczącej przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa.

"To są groźby bezprawne" - powiedział szef LPR Roman Giertych. "Minister Ziobro zachował się w sposób, który bardziej przystaje w relacjach mafijnych niż politycznych" - dodaje. I tak jak PO, także i LPR chce złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Ziobrę.

Według Giertycha, sugerowanie opinii publicznej, że są jakieś materiały, które prokurator generalny wyciągnie na polityków opozycji, jest rzeczą całkowicie niespotykaną w żadnym demokratycznym państwie. Lider LPR dodał, że Ziobro naruszył jego dobre imię i nie wykluczył w tej sprawie pozwu cywilnego.

Co na to Ziobro? Minister sprawiedliwości zwołał specjalną konferencję prasową, by powiedzieć: "Gdyby opozycja miała honor, to powinna przeprosić mnie za wszystkie inwektywy".

Reklama