Marek Falenta poszukiwany jest obecnie listem gończym. Zapytany o deklarację Krzysztofa Rutkowskiego, który ma zamiar włączyć się do poszukiwań biznesmena, Brudziński odpowiedział, że policja da radę.
- Policjanci robią to, co do nich należy. Jeśli detektyw Rutkowski ruszył do akcji, to może rozwiążmy policję, a ja się natychmiast podaję do dymisji - mówił minister w Polsat News.
Stwierdził też, że "nie prowadzi zakładu fryzjerskiego". - Nie odpowiadam za wizerunek pana Rutkowskiego, czy jego działania pr'owe. Jest w tym świetny, nie ukrywam tego, tylko naprawdę szkoda telewidzów i mojego czasu, by rozmawiać o Rutkowskim, niech się tym ekscytują tabloidy – powiedział Brudziński.
- Policja da radę, pan Marek Falenta zostanie doprowadzony do więzienia, tak samo, jak inni groźni przestępcy – zaznaczył.
Marek Falenta ma odbyć zasądzoną mu karę 2,5 roku więzienia. Został skazany w 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku pozbawienia wolności, w związku z tzw. aferą podsłuchową. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 roku. Jego obrońcy złożyli kasację do Sądu Najwyższego, czekają także na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, do którego w styczniu ubiegłego roku trafił wniosek o ułaskawienie Falenty.