Zdaniem premiera, w nocie OBWE znalazły się "skrajnie niefortunne sformułowania". I dlatego chce, by organizacja wysłała jeszcze jeden, zmieniony wniosek. Wtedy, być może, Polska zgodzi się na obecność międzynarodowych obserwatorów podczas październikowych wyborów.

Reklama

Jarosław Kaczyński zapewnił także po raz kolejny, że w Polsce nie ma najmniejszych zagrożeń dla demokracji, a władza w naszym kraju nie kontroluje przebiegu wyborów.

Co innego niż szef rządu mówi minister spraw zagranicznych Anna Fotyga. "Nie sądzę, by rząd RP zmienił zdanie w sprawie wpuszczenia do Polski na wybory obserwatorów OBWE" - powiedziała pani minister, która towarzyszy prezydentowi w Nowym Jorku na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.