"30 lat temu runął berliński mur. Runął faszyzm i komunizm, runie też wkrótce kaczyzm i putinizm" – napisał polityk.

"Nie da się oddzielić ludzi nowymi murami. Zwyciężą wolność, miłość i tolerancja" – dodał. Ilustracją do wpisu było zdjęcie z jego partnerem, czyli Michałem Cessanisem.

Reklama

Na jego Facebooku pojawił się też drugi wpis.

"Upadek muru nie był jednak końcem historii, jak chciał Fukuyama. Historia toczy się nadal, bo niestety nigdy nie brakuje chętnych, by ludzi dzielić. Polityków, którzy chcą nakładać innym kajdany w imię własnych lęków, nieuctwa czy uprzedzeń" – napisał Rabiej.

"Faszyzm, komunizm, kaczyzm, orbanizm, putinizm – to wszystko przeminęło, właśnie przemija lub kiedyś przeminie, z mniejszym lub większym hukiem lub po cichu, i bez żadnego żalu. Przeminą nienawistnicy, których imienia nie warto nawet wymieniać, bo mimo że noszą biskupie szaty, zasługują jedynie na to, by smażyć się za nienawiść w wymyślonym przez siebie i dla siebie piekle" – stwierdził.

Internautom nie spodobał się ten tok myślenia wiceprezydenta Warszawy. Ostro skrytykowali go za zestawienie "faszyzmu i komunizmu" wraz z "kaczyzmem i putinizmem". Wśród nich znalazł się również poseł PiS Jan Mosiński.

"Czy tolerancją jest porównywanie obecnych rządów do faszyzmu i komunizmu? Czy naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz?" – zapytał Mosiński.