W piątek w południe poinformowano, że Komisja Europejska - w liście wysłanym przez wiceszefową KE Vierę Jourovą do polskiego prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu - zaapelowała o wstrzymanie się z pracami nad projektem zmian m.in. w Prawie o ustroju sądów powszechnych i ustawie o Sądzie Najwyższym do czasu przeprowadzenia niezbędnych konsultacji.
W piątek po godz. 17 nowelizacja została uchwalona w Sejmie - jej projekt złożyli posłowie PiS. Za uchwaleniem nowelizacji głosowało 233 posłów, 205 było przeciw, 10 osób wstrzymało się od głosu. Teraz nowelizacja trafi do Senatu.
Na konferencji prasowej, która odbyła się jeszcze przed uchwaleniem nowelizacji w Sejmie, marszałek Senatu zaznaczył, że wiceprzewodnicząca KE może "jedynie wydawać sugestie", ale "biorąc pod uwagę szerokie protesty oraz kontrowersje" wokół proponowanych przez PiS zmian, należy "z najwyższą starannością" pochylić się nad listem.
Jeżeli trafi do nas ten dokument, jeżeli Sejm nie pójdzie za tymi sugestiami (zawartymi w liście KE - PAP) i nie wstrzyma prac, Senat z najwyższą starannością będzie starał się, w statutowym, regulaminowym czasie 30 dni, przeprowadzić cały proces legislacyjny, łącznie z zasięgnięciem opinii Komisji Weneckiej oraz ekspertów zagranicznych, jeżeli będzie to potrzebne - powiedział Grodzki.
Zaznaczył, że "tu nie będzie obstrukcji", będzie natomiast wykorzystany "cały pakiet możliwości konsultacji legislacyjnych", tak, aby stanowione przez Senat prawo "odpowiadało interesom Polski". Interesem Polski jest - stwierdził - utrzymanie trójpodziału władzy między władzą sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą, ale też "uwzględnienie prawodawstwa Unii Europejskiej".
Nie będziemy tego przedłużać w sposób sztuczny, to nie o to chodzi. Fundamentem demokracji jest trójpodział władzy, która ma ze sobą współpracować i jednocześnie być od siebie niezależna. To będzie przesłanie, które będzie kierowało pracami Senatu w odniesieniu do wszystkich ustaw ustrojowych, w tym również do tej - podkreślił marszałek Senatu.
Odnosząc się do nocnych prac sejmowej komisji, od godz. 19.30 w czwartek do godz. 5 rano w piątek nad projektem nowelizacji po jego pierwszym czytaniu, stwierdził, że "nie widzi przesłanek" do tego, aby "tak ważna ustawa, regulująca świat wymiaru sprawiedliwości", była procedowana "w takim tempie".
Uważam, że Sejm powinien dochować w tej materii zdecydowanie większej staranności, na co wskazuje zresztą w swoim liście pani komisarz Jourova – powiedział Grodzki.
W liście Komisji Europejskiej podkreślono, że wszelkie zmiany legislacyjne "muszą być zgodne z wymogami, leżącymi u podstaw porządku prawnego UE i nie powinny prowadzić do dalszego pogorszenia się stanu praworządności w Polsce". Ponadto przygotowanie wszelkich nowych przepisów w tych obszarach wymaga starannego rozważenia i odpowiednich konsultacji ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Powinno to odbywać się w duchu lojalnej współpracy między organami państwowymi, w tym sądownictwem – zaznaczono, zachęcając też polskie władze do skonsultowania się z Komisją Wenecką Rady Europy w sprawie projektu aktu prawnego.
W związku z tym wzywamy wszystkie organy państwowe (w Polsce - PAP), aby wstrzymały postępy w sprawie nowego projektu do czasu przeprowadzenia wszystkich niezbędnych konsultacji - napisała KE w liście.
Jak podkreślono, KE jest nadal otwarta na konstruktywny dialog z polskimi władzami i będzie wdzięczna za informacje dotyczące intencji polskiego rządu co do projektu. Komisja Europejska zamierza nadal "blisko monitorować sytuacje, z silnym oczekiwaniem, że Polska w pełni uwzględni orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE".
Nowelizacja m.in. wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Zgodnie z nowelą rzecznik dyscyplinarny będzie mógł podjąć i prowadzić czynności w każdej sprawie dotyczącej sędziego. Z kolei na świadka, który bez usprawiedliwienia nie stawia się na wezwanie rzecznika dyscyplinarnego, będzie można nałożyć karę do 3 tys. zł, co nie wyklucza wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Nowela poszerza też kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN o rozstrzyganie spraw w przypadku procesowego kwestionowania statusu sędziego lub jego uprawnienia do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Rozstrzyganie tych spraw będzie należało wyłącznie do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Izbie Dyscyplinarnej SN przekazane zostało uprawnienie do rozpoznawania wniosków o uchylenie immunitetów sędziów i prokuratorów. Obecnie sprawy te rozpatruje właściwy miejscowo sąd dyscyplinarny.
Nowelizacja wprowadza też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W przypadku problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru wymagana będzie obecność 32 sędziów SN. Przyjęte przepisy nie dopuszczają także do kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych przez Sąd Najwyższy. Zabrania też dokonywania oceny zgodności z prawem powołania sędziego na urząd i jego uprawnień przez SN lub inny organ władzy.
Nowelizacja ma wejść w życie po siedmiu dniach od jej ogłoszenia z wyjątkiem niektórych przepisów dot. sądów administracyjnych, które nabiorą mocy obowiązującej po trzech miesiącach od ogłoszenia.