"Absurdalne pytanie o transakcje z okresu siedemnastu lat wstecz świadczy, że CBA samo nie wie, czego szuka" - mówią informatorzy "Newsweeka". I dodają, że zrealizowanie takiej prośby sparaliżowałoby pracę urzędów, których pracownicy nic innego by nie robili, tylko przez najbliższe miesiące kompletowali dokumenty.

Według tygodnika, o motywach politycznych działań CBA może świadczyć przynależność partyjna prezydentów Gdańska i Sopotu. Zarówno Paweł Adamowicz, jak i Jacek Karnowski to członkowie Platformy Obywatelskiej.

Reklama

Ale CBA zaprzecza, że działa z pobudek politycznych. "Dotąd nie pobraliśmy żadnych dokumentów, a pierwsze otrzymamy dopiero w połowie przyszłego roku. Niedorzeczne jest więc twierdzenie, że zostaną one wykorzystane do celów politycznych" - powiedział PAP Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.