Na konwencji zabrakło premiera, który się rozchorował. Nie odebrało to jednak animuszu politykom PiS-u. Dzielnie zastępowali swojego przywódcę. Chwalili dokonania rządu i atakowali opozycję.

"Polska gospodarka kwitnie, a finanse są pod kontrolą" - przekonywała minister finansów Zyta Gilowska. Odrzucała zarzuty opozycji, że dobra kondycja gospodarki nie jest zasługą obecnego rządu. Przeciwników oskarżyła o hipokryzję.

Wtórowali jej inni politycy PiS. "Mówimy <nie> recydywie postkomunizmu" - zapewniał minister kultury Kazimierz Ujazdowski. Wezwał lidera PO Donalda Tuska do odrzucenia możliwości współpracy koalicyjnej z LiD. Ujazdowski podziękował też obecnemu na konwencji kompozytorowi Wojciechowi Kilarowi za "świadectwo polskiego inteligenta". "Powiada się, że elity są przeciwko nam. A Wojciech Kilar, Wanda Warska, Jarosław Marek Rymkiewicz?" - pytał.

Opozycję ostro zaatakował Zbigniew Religa. "To wy byliście premierami, to wy byliście ministrami, to wyście mieli marszałków Sejmu, Senatu, ludzi w kierownictwie partii, które rządziły. Dlatego mam prawo pytać: dlaczego w listopadzie 2005 daliście mi opiekę zdrowotną w takim, a nie innym stanie?" - krytykował poprzedników minister zdrowia.

Odnosząc się do słów, które lider PO Donalda Tuska wypowiedział w telewizyjnej debacie z premierem Jarosławem Kaczyńskim, Religa stwierdził, że pielęgniarki zarabiają mało także dlatego, że zbyt niska była składka zdrowotna. A za jej wysokość odpowiada także Tusk i niektórzy ludzie PO. Lider Platformy - zdaniem Religi - powinien powiedzieć źle zarabiającej pielęgniarce: "przepraszam panią, to również moja wina".

"Antypisowski amok" - tak Maciej Płażyński ocenił nastroje panujące wśród części elity - inteligencji i młodzieży. Wezwał też lidera PO, by nie wchodził w koalicję z lewicą. Gdyby do tego doszło, to - jego zdaniem - Tusk będzie "za wzmacnianiem lewicy" i "musiałby tłumaczyć się przed historią".

"Jesteśmy przedmiotem absurdalnych, czasem komicznych ignoranckich zarzutów konkurentów, nie waham się powiedzieć, że niektórzy z nich to polityczni lenie. Rozpowszechnia się fałsz, że w Polsce się nie buduje" - bronił dokonań swojego rządu minister transportu, Jerzy Polaczek. Mówił też o inwestycjach drogowych na Śląsku - budującej się autostradzie A-1, Drogowej Trasie Średnicowej, modernizacji drogi do lotniska w Pyrzowicach. "Czy to samo spada z nieba?" - pytał.

Prowadzący katowicką konwencję PiS minister w Kancelarii Prezydenta, Michał Kamiński, stwierdził, że ktoś taki jak Donald Tusk w żadnym europejskim kraju nie mógłby być politykiem. Dlaczego? Bo zarobił na założonej przez siebie fundacji charytatywnej. Nawiązał do oskarżeń, jakie PiS rzuciło pod adresem szefa PO. Zdaniem PiS, Tusk brał honoraria od fundacji, którą sam stworzył, a która miała pomagać potrzebującym dzieciom.













Reklama