Podczas konwencji prezydent zaapelował o wzajemny szacunek mimo sporów politycznych. Jak podkreślił, podczas spotkań ludzie często mówią mu o tym, że w Polsce jest wiele podziałów. Że są spory czasami za ostre, przenoszą się do domów, rodzin, przejawiają się przy rodzinnych spotkaniach. Konieczne, byśmy starali się prowadzić politykę w taki sposób, by każdy czuł się uszanowany - podkreślił.

Reklama

Dodał, że spór polityczny jest naturą demokracji. Ale przecież wszyscy stajemy i śpiewamy "Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy". My, nie ja" - zaznaczył.

Jak mówił, nie wszyscy są zadowoleni. Niektórym słusznie obniżono świadczenia emerytalne, bo im się nie należały te tysiące złotych, które dostawali za służbę obcemu mocarstwu, jakim była Moskwa, tamtej władzy i tamtemu ustrojowi, często za prześladowanie Polaków. To był skandal, że mieli takie świadczenia, podczas gdy zwykły człowiek, który całe życie ciężko przepracował i często walczył o wolną Polskę, miał skromne świadczenia. Dostali takie, jakie są średnie, zwykłe (świadczenia - PAP). To jest chyba właśnie sprawiedliwość, sprawiedliwa Polska, która nie pozwala nagradzać tych, którzy okazali się w jakimś czasie niegodni, żeby nie użyć mocniejszego słowa - stwierdził.

Dodał, że trzeba cały czas myśleć o tych pozostałych, którzy ciężko pracowali. To jest nasze najważniejsze zadanie na najbliższe lata. I to, żeby w sposób spokojny prowadzić debatę polityczną i z szacunkiem dla każdego człowieka. To także jest nasze wielkie zadanie - akcentował.

Prezydent Duda zaapelował do kontrkandydatów w wyborach prezydenckich "żebyśmy prowadzili uczciwą kampanię, żebyśmy zachowywali się w taki sposób, by szanować godność drugiego człowieka, drugiego kandydata". Pokażmy, że można z klasą prowadzić politykę, nawet, jeżeli jest to polityczny spór - powiedział. - Proszę, żebyśmy wyznaczali te standardy - dodał prezydent. Prezydent zadeklarował też, że będzie dalej jeździć po Polsce i spotykać się z Polakami. Tak, podróżuję i będę podróżować - oświadczył. Są obywatele, z którymi trzeba się spotkać. (...) Zawsze tak uważałem, że prezydentura powinna tak wyglądać, że ludzie powinni rozmawiać z prezydentem - stwierdził.

Po zakończeniu przemówienia na konwencji inaugurującej kampanię wyborczą, prezydent udał się do bocznej sali w Hali Expo, gdzie również zgromadzili się jego zwolennicy, a którym nie udało się wejść na główną salę wydarzenia.

W krótkim wystąpieniu Duda podkreślił, że nie chce, by Polska była okradana, by była oszukiwana, by była traktowana jak jakieś państewko. Polska jest dużym europejskim państwem i ma zajmować takie miejsce, jakie się jej należy. To jest niezwykle ważne, to jest fundamentalna sprawa - oświadczył prezydent, a uczestnicy spotkania zaczęli skandować: "tu jest Polska". Tak, tu jest Polska. Tu jest Polska i będzie. Ale też jest to, o co państwa proszę. To ma być taka Polska, która jest Polską dla każdego. Sprawiedliwa, bez usprawiedliwionych korzyści. Sprawiedliwa, ale dla każdego. Także dla tych, którzy myślą inaczej, bo mają do tego prawo. To jest wolność, że każdy może sobie wyznawać to, co mu się podoba. Może mieć taką religię, w jaką wierzy, w to, co wierzy, może hołdować takiej ideologii, jaka jest mu bliska i ma do tego prawo - mówił Duda.

Jak podkreślił, to właśnie jest fundamentalna zasada demokracji. Dlatego bardzo ważny jest szacunek. Tego szacunku dzisiaj w Polsce bardzo brakuje. Jak państwo wiecie, ja też tego doświadczam, ale wiecie jak jest. Są emocje, są różne sytuacje. Proszę was bardzo, żebyście podchodzili z szacunkiem nawet do tych, którzy nie są dla nas mili. To jest bardzo ważne. Tylko w ten sposób zdołamy wspólnie budować wspólnotę- dodał.