Prezydent po sobotnim spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim, minister rozwoju Jadwigą Emilewicz, szefową ZUS Gertrudą Uścińską i prezes BGK Beatą Daszyńską-Muzyczką poinformował o rozwiązaniach pomocowych. Przewidują one, że państwo dopłaci do pensji pracowników do 40 proc. średniego wynagrodzenia firmom, które utrzymają miejsca pracy; zwolnieni z płacenia składek ZUS przez 3 miesiące będą wszyscy samozatrudnieni, mikroprzedsiębiorcy, jeśli ich przychody spadły o więcej niż 50 proc. w stosunku do lutego br.
Andrzej Duda poinformował, że zwołał w poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego po to, żeby nad tymi rozwiązaniami porozmawiać w gronie całej polskiej sceny politycznej, zapraszając przedstawicieli wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Są oni w tej radzie reprezentowani - podkreślił Andrzej Duda.
Będzie spotkanie, będziemy dyskutowali. To spotkanie zacznie się o godz. 12 i będzie ono realizowane w formule telekonferencji, tak, żeby było jak najbezpieczniejsze dla wszystkich u uczestników. Żebyśmy nie siedzieli wszyscy razem w jednej sali, choć teoretycznie byłoby to możliwe, ale staramy się w jak największym stopniu tego unikać - zaznaczył Duda.
Prezydent zwrócił uwagę, że "spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego jest m.in. po to, że to musi być konsensus". To musi być tak, że po prostu parlament to przyjmie i wszystkie ugrupowania zgodzą się na te rozwiązania. Być może będą jakieś poprawki, bo trzeba się liczyć z tym, że będą różne propozycje ze strony chociażby tych ugrupowań, które dzisiaj są ugrupowaniami opozycyjnymi - podkreślił.
Liczę na to, że uda się tutaj wypracować konsensus i będziemy mogli przyjąć takie rozwiązania, które w jak największym stopniu uratują polską gospodarkę, uratują polskie państwo i uratują także domowe, rodzinne budżety - zapowiedział prezydent. I jak najmniej miejsc pracy w Polsce, i jak najmniej przedsięwzięć gospodarczych w Polsce ucierpi, czy też zniknie na skutek uderzenia tego kryzysu, który jest faktem, i który ma charakter nie tylko polski, jak wiemy doskonale, ma już w tej chwili charakter ogólnoświatowy - dodał prezydent.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co będzie dalej. Chociaż wszyscy mówią, że skutki dla światowej gospodarki - niestety, także i naszej będą dramatyczne. Ale my musimy czynić wszystko, aby wspólnie poradzić sobie z tym problemem teraz i na przyszłość - podkreślił Andrzej Duda.