"Wciąż nie wierzę, że ktoś będzie chciał nas zmusić do głosowania wbrew swoim przekonaniom" - twierdzi jeden z młodych posłów PiS. W partii trwa spór o stanowisko w sprawie traktatu lizbońskiego. Jak przebiegają linie podziału?
"Młoda fala" - liczna grupa młodych posłów, którzy mają spory problem z widmem głosowania przeciw traktatowi. Na jej czele stoją przede wszystkim rzecznik klubu Mariusz Kamiński, Adam Hofman i Adam Rogacki. Ale śmiało można do niej zaliczyć posłów bliskich Adamowi Bielanowi, jak np. Lucjan Karasiewicz czy Maks Kraczkowski. Jeszcze w poniedziałek byli pewni, że stanowisko "PiS przeciw traktatowi" to blef. Sami to powtarzali, sądząc, że to sprytny ruch, by Lech Kaczyński mógł okazać się w tej sytuacji arbitrem w sporze z Platformą. Ale orędzie prezydenta ich zdumiało.
"Kurcze, mamy być neo-LPR?" - oburzał się jeden z nich. Wczoraj jeden z portali sugerował, że ta grupa jest gotowa złamać dyscyplinę klubową. Ale to nierealne. Nawet jeśli będzie dyscyplina, oni przyjdą i zagłosują tak jak nakaże prezes PiS. Czy ktoś z nich może zachorować i nie przyjść, obniżając tym samym wymaganą do ratyfikacji większość? Nie, bo pozycję, jaką posiadają, zawdzięczają partii. Jej władze nie miałyby skrupułów, by ich przykładnie ukarać.
"Muzealnicy i pozyskani" - realny problem Jarosława Kaczyńskiego. Realny, bo członkowie tej grupy nie chcą odrzucenia traktatu. A przy tym są dla partii i klubu kluczowymi postaciami.
Pozyskani to ci, którzy do PiS dołączyli w poprzedniej kadencji: Zbigniew Religa, Grażyna Gęsicka czy Joanna Kluzik-Rostkowska. Muzealnicy - od Muzeum Powstania Warszawskiego, które tworzyli - to Paweł Kowal, Elżbieta Jakubiak, Jan Ołdakowski i Lena Dąbkowska-Cichocka.
Ta ostatnia mówiła wczoraj w TOK FM, że jeśli ekspertyzy będą niekorzystne dla projektu PiS lub prezydenta, to ma nadzieję, że wnioskodawcy wezmą to pod uwagę. "A być może Platforma przychyli się do tego, aby przyjąć poprawki PiS?" - dywagowała. To grupa, która widzi, że realny problem polega na coraz większym usztywnieniu i PiS, i PO. Ich jedyna nadzieja to zmiana tych twardych stanowisk.
Bliski tej frakcji jest także Paweł Poncyljusz. Już jako wiceminister gospodarki ds. górnictwa zasłynął z głoszenia poglądów niepopularnych w PiS.
"Antytraktatowcy" - oni dziś triumfują na posiedzeniach klubu PiS. Wszystkie przemowy o konieczności zabezpieczenia traktatu i choćby sugestie, że klub mógłby być przeciw ratyfikacji, są przyjmowane ich oklaskami. Za liderów tego skrzydła są uznawani Antoni Macierewicz i Zbigniew Girzyński. Grupa liczy około 50 posłów. Na pewno przyjdą na głosowanie i na pewno będą głosować przeciw ustawie ratyfikującej, bez względu na jej kształt.
"Zakon PC" - najwierniejsi z wiernych. To grupa działaczy dawnego Porozumienia Centrum, którzy wciąż niezmiennie ufają w strategiczne cele prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Jego wolę przekazuje im szef klubu Przemysław Gosiewski. Tak jak "zakon" z Joachimem Brudzińskim, Adamem Lipińskim czy Markiem Suskim zagłosuje też kilkudziesięcioosobowa grupa posłów, którzy nigdy nie kontestują stanowiska klubu. To takie postacie jak Karol Karski czy Jolanta Szczypińska.
DZIENNIK opisuje dziś wszystkie frakcje, jakie powstały w PiS w czasie awantury o traktat lizboński. Zdaniem gazety, są cztery frakcje, z których każda reprezentuje inne zdanie w sprawie traktatu. Inne zdanie ma "młoda fala" z Mariuszem Kamińskim na czele, inne "muzealnicy i pozyskańcy", a jeszcze inne "zakon PC" Przemysława Gosiewskiego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama