Jak szybko Polska ratyfikuje więc traktat? Prezydent złożenie podpisu pod traktatem uzależniał od tego, jak szybko rząd będzie realizował kompromisowe ustalenia z Juraty. Chodzi o tzw. ustawę kompetencyjną, która mówi o relacjach parlament-rząd-prezydent dotyczących członkostwa w Unii Europejskiej. Jej zapisy mają uniemożliwić kolejnym rządom zmianę korzystnych dla Polski zapisów traktatu bez zgody parlamentu i prezydenta. Właśnie o to w Sejmie walczył PiS.

Reklama

Politycy PO zapewniają dziennik.pl, że rząd wywiązuje się ze zobowiązań - prace nad ustawą już się zaczęły i są bardzo intensywne - mówi Waldy Dzikowski. Ile mogą potrwać? Posłowie tłumaczą, że zwykła ustawa jest zazwyczaj uchwalana w ciągu kilku miesięcy. Ta ma powstać szybciej.

Inny polityk PO, Robert Tyszkiewicz, mówi dziennikowi.pl: "Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że podpisanie ustawy ratyfikacyjnej jest zapowiedzią szybkiej decyzji prezydenta do złożenia podpisu pod aktem ratyfikacyjnym".

Ale to nie koniec wątpliwości. Nie wiadomo, co się stanie, jeśli prezydent nie podpisze ratyfikacji do końca roku. Eksperci nie są w tej sprawie zgodni. Nie ma pewności, czy prezydent może odmówić złożenia podpisu, jeśli przyjął już ustawę, która go do tego upoważnia. Czy też w takim przypadku powinien np. zawetować traktat.

Jeśli Polska nie przyjmie traktatu, dokument trafi do kosza. A cała reforma wspólnoty zacznie się od początku.