Zgodnie z zapowiedziami, premier skoncentrował się na problemach dwóch grup wiekowych - osób po pięćdziesiątce i dzieci. "Zasada solidarności pokoleń jest podstawowym założeniem mojego rządu" - mówił Tusk i obiecał 50-latkom stworzenie rezerwy emerytalnej, która ma powstać przy okazji kolejnego etapu prywatyzacji. Przypomniał też o trwającym programie zawodowej aktywizacji skierowanym do ludzi, którzy skończyli 50 lat.
Dodał też, że jego rząd zwolni wreszcie emerytów od płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. "Państwo polskie powinno być stać na taki gest wobec ludzi, którym wszyscy tak wiele zawdzięczamy" - mówił premier.
Ciepły obiad dla każdego ucznia
"Zaczniemy od sprawy podstawowej - od bezwarunkowego prawa do ciepłego posiłku. Głodne dziecko to hańba" - powiedział premier, po czym obiecał uczniom program dożywiania prowadzony w szkołach podstawowych - ciepły posiłek ma być zagwarantowany każdemu dziecku. Premier nie chce też, by uczniowie musieli pokazywać zaświadczenia w stołówkach, że są biedni, tak, by nie czuli się upokorzeni. Każde dziecko "będzie miało prawo zjeść obiad bez pokazywania zaświadczeń, kwitków, udowadniania, że jest wystarczająco biedne. Jeśli dziecko prosi o jedzenie, to znaczy, że jest głodne i ma być nakarmione" - obiecywał Tusk.
Mówił też o dostępie do komputerów i sportu - co mają zapewnić dwa kolejne programy: informatyczny i akcja "Boisko w każdej gminie". Premier pochwalił także pracę nauczycieli, ale nie wspomniał ani słowem o planach rządu dotyczących odebrania im prawa do wcześniejszych emerytur. Donald Tusk wie, że polscy uczniowie są o wiele lepiej wykształceni, niż ich rówieśnicy z innych krajów, ale muszą dostać komputery i internet, by móc pogłębiać wiedzę.
"We współczesnym świecie nawet najlepszy polski uczeń przegra rywalizację z kolegą z zachodu, jeśli komputer i internet nie będą dla niego środowiskiem naturalnym" - twierdził premier. "Wiele dzieci ma swoje komputery, godzinami buszuje po internecie (...), ale równie wiele polskich dzieci dostępu do komputera nie ma, a w dzisiejszym świecie to najprostsza droga do wykluczenia" - dodał.
Rząd zamierza też zająć się szczególną ochroną najmłodszych przed przemocą fizyczną i seksualną.
Polska będzie liderem!
Na koniec wystąpienia premier obiecywał, że Polska wkrótce będzie jednym z liderów Europy, tak, jak była przed wiekami, gdy uchwalono Konstytucję 3 Maja. Według Donalda Tuska 3 maja to dzień, kiedy "będzie nas wszystkich, bez względu na podziały partyjne, rozpierać duma z naszej historii, z osiągnięć państwa i tradycji prawodawstwa". Dodał też, że "tak jak autorom Konstytucji 3 Maja nie zabraknie odwagi ani nowoczesności myślenia, abyśmy w nowej Europie znaleźli się wśród liderów i wyznaczali kierunki jej rozwoju".
Po raz pierwszy orędzie premiera przygotowała zewnętrzna firma produkcyjna, a nie ekipa telewizji publicznej. W ten sposób premier chciał uniknąć jakichkolwiek kontaktów z Patrycją Kotecką, wiceszefową Agencji Informacyjnej TVP. Platforma Obywatelska zarzuca jej sympatyzowanie z Kancelaria Prezydenta i PiS.
Pod względem technicznym orędzie premiera zrealizowano w sposób bardziej niż poprawny. Nie było w nim muzycznych podkładów ani scen z filmów - tak jak podczas ostatniego orędzia prezydenta, które przygotował Jacek Kurski. Zobaczyliśmy spokojne przejścia pomiędzy kolejnymi ujęciami i... usłyszeliśmy śpiew ptaków. Orędzie nakręcono w parku na tle kilku rosłych drzew.