Podczas wystąpienia na Placu Wolności Trzaskowski przypomniał słowa Ignacego Paderewskiego: Każdy człowiek powinien sobie zdawać sprawę z faktu, że dobre i trwałe wyniki można osiągać jedynie drogą krótkich, lecz ciągłych codziennych wysiłków. Kandydat KO na prezydenta podkreślił, że dzisiaj w Polsce jest potrzebna zmiana. Tę zmianę trzeba zacząć od siebie, krok po kroku - stwierdził.
Dodał, że należy zostawić polityków, którzy się ciągle kłócą i zająć się tym co najważniejsze. Zajmijmy się rozmową, bo jej ostatnio tak bardzo brakuje. (...) Dzisiaj jest potrzebna pokora i praca, żeby się zastanowić nad tym, co nas łączy - zaznaczył.
Wspominał czas, kiedy jako młody człowiek zaangażował się w wybory z czerwca 1989 roku. Zaznaczył, że roznosił wtedy plakaty, na których był Lech Wałęsa z Jackiem Kuroniem, na innych - Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński. Wtedy umieliśmy być razem. Wspominam ten czas, kiedy umieliśmy budować wspólnotę - powiedział Trzaskowski.
Przyszedł czas, by powiedzieć "dość" władzy, której nikt nie patrzy na ręce, a która próbuje nas dzielić i obrażać; staję tutaj przed wami, żeby właśnie powiedzieć głośno i wyraźnie: "mamy tego dość - mówił Trzaskowski. Podczas wystąpienia w Poznaniu chwalił tych, którzy są "twardzi, z kręgosłupem, którzy zawsze pomagają słabszym". Jak zauważył, tacy są właśnie ci, którzy są na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem: lekarze, ratownicy, pielęgniarki i inni, którzy ryzykują w tej walce życiem.
Państwo jest słabe, próbuje się zorganizować niedemokratyczne wybory, naruszając to, co święte - autorytet Rzeczypospolitej. I na to nie wolno pozwolić - podkreślił prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta RP.