"Tarcza wzmocniłaby nasze bezpieczeństwo. Czechy uznały, że jest to dobre rozwiązanie. Litwa uznała, że jeśli Polska nie przyjmie tych instalacji, ona zaproponuje swoje terytorium. A rząd potrzebuje czegoś jeszcze. To oznacza, że w języku dyplomacji Tusk powiedział <nie>. Postawił warunki zaporowe wiedząc, że USA przyjąć ich nie może. A Amerykanie mają w odwodzie Litwę" - krytykował w TVN24 Karol Karski.
"Nie wierzę w możliwość przeniesienia tarczy na Litwę i jestem spokojny o dalsze losy negocjacji" - mówi dziennikowi.pl były prezydent Aleksander Kwaśniewski. "Amerykańskie propozycje modernizacji polskiej armii są niewystarczające i zostało to zakomunikowane" - dodaje.
Kwaśniewski tłumaczył, że decyzja Tuska jest elementem negocjacji. Chodzi o to, by dostać za tarczę wiecej od Amerykanów. "To im się spieszy. To oni chcą odnieść spektakularny sukces jeszcze przed zakończeniem prezydentury George'a Busha i dlatego to nasza pozycja negocjacyjna jest mocniejsza" - dodał były prezydent.
Nie zgadza się z nim Aleksander Szczygło z PiS. "Mamy okazję i szansę wyjść ostatecznie spod wpływów Rosji w naszym regionie, które to wpływy trwały od stuleci" - mówi dziennikowi.pl. "Opinia, że dla zapewnienia naszego bezpieczeństwa potrzebne są rakiety Patriot nie jest do końca trafiona. Samo włączenie nas w system obrony amerykańskiej daje gwarancję bezpieczeństwa dla Polski. Jakiekolwiek zagrożenie dla naszego kraju zostałoby przez Amerykanów wyeliminowane" - przekonuje.