Publikacja strategii nastąpiła dzień po ujawnieniu skandalu z pracą na telefon w bydgoskim oddziale Agencji Rynku Rolnego. Minister Marek Sawicki rozesłał też wczoraj okólnik do wszystkich podległych resortowi jednostek, by opracowały i wdrożyły podobne wytyczne.

Reklama

>>>Przeczytaj, jak można załatwić sobie dobrą pracę w ARR

Każdy urzędnik po lekturze "Strategia antykorupcyjna MRiRW” nie będzie miał nawet cienia wątpliwości, co to jest korupcja. Eksperci ministerstwa rozłożyli to zjawisko na części pierwsze, a nawet wskazali miejsca, gdzie może się ono pojawić w resorcie. Zresztą już na wstępie podano definicję samego słowa korupcja. Wymienia się także praktyczne jej formy, są to m.in.: przekupstwo - łapownictwo, płatna protekcja w obsadzaniu stanowisk, świadome, niezgodne z prawem dysponowanie środkami z budżetu państwa, faworyzowanie, protekcja, nepotyzm, kumoterstwo, kupczenie wpływami.

>>>Przeczytaj, co minister rolnictwa sądzi o nepotyzmie

Jak ministerstwo rządzone przez PSL będzie walczyło z tymi patologicznymi zjawiskami?

W strategii eksperci opracowali specjalne procedury postępowania. Mówią one, że w miejscach najbardziej narażonych w resorcie na korupcję należy: "w regularnych odstępach czasu uwrażliwiać (na to zjawisko) zatrudnione tam osoby oraz przeprowadzać tam pogłębione pouczenia”.

"Jesienią ubiegłego roku NIK dobrze ocenił nasze procedury, zalecił także jako wzorzec postępowania w innych resortach" - zapewnia dyrektor Niemirka.

Strategii antykorupcyjnej przyświeca hasło: "Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi - urząd wolny od korupcji”. Twórcy zakładają, że po jej pełnym wdrożeniu "zjawisko korupcji nie będzie w ogóle istniało”.