Bartosz Arłukowicz, europoseł Koalicji Europejskiej i były minister zdrowia w TVN24 mówił o "długiej liście zaniechań rządu" w walce z epidemią.

Reklama

Największym grzechem rządu, który ciągnie się za nim od kilku miesięcy, był brak decyzji o stworzeniu sieci tak zwanych białych szpitali, czyli szpitali w maksymalny sposób zabezpieczonych przed dostępem wirusa - stwierdził.

Chaotyczna, bezprogramowa budowa oddziałów covidowych w szpitalach spowodowała, że de facto dzisiaj nie mamy w Polsce szpitali, które są chronione przed wirusem, gdzie bezpiecznie można leczyć raka, udar, zawał. (...) Skutki tych zaniechań będziemy obserwowali przez wiele miesięcy - dodał.

Jego zdaniem błędem było również nieprzygotowanie szkół na powrót dzieci. Decyzje o ich powrocie do nauki uznał za bezmyślne.

Dzisiaj wychodzi premier, który mówi, że kumulujemy ferie zimowe, że wszyscy uczniowie będą je mieli w jednym czasie. W ten sposób premier kupuje sobie czas, kolejne dwa tygodnie, by zatrzymać dzieci w domu - stwierdził.

Arłukowicz nawiązał też do dodatków finansowych dla lekarzy oraz kupowania nowych samochodów przez rząd.

Słyszymy o kupowaniu nowych samochodów przez rząd, o przekazaniu kolejnej dotacji dla telewizji publicznej. Rząd, podejmując kolejne takie decyzje, pisze dla siebie akt oskarżenia, który staje się coraz dłuższy - powiedział.