"Nielegalne władze chcą dziś usunąć Rzecznika Praw Obywatelskich. To nie jest atak na urząd, to atak na każdego z Was. Przemiana Rzeczypospolitej w Rzecz Pisowską" - czytamy we wpisie byłego premiera.

Reklama
Reklama

Kto ma szansę zostać nowym RPO?

Sejm na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym na środę i czwartek, prawdopodobnie zajmie się wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, punkt ten jest we wstępnym porządku obrad izby.

Kandydatem PiS na RPO jest prawnik, poseł Bartłomiej Wróblewski; kandydatem KO i PSL - dr hab. nauk prawnych Sławomir Patyra, kandydatem Lewicy - prawnik i działacz społeczny Piotr Ikonowicz.

Wybór nowego RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu ub. roku upłynęła kadencja Adama Bodnara, który - zgodnie z ustawą o RPO - pełni obowiązki do czasu powołania jego następcy.

Przepisami umożliwiającymi to ma się zająć w poniedziałek Trybunał Konstytucyjny; rozprawa jest zaplanowana na godz. 14. Wniosek ws. przepisu o pełnieniu obowiązków przez Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie kadencji, do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę skierowała do TK we wrześniu 2020 r. grupa posłów PiS. Termin rozprawy TK w tej sprawie był już wielokrotnie przekładany.

RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.

Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę RPO Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła na początku września ubiegłego roku. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.

Bodnar po raz kolejny zawnioskował o wyłączenie prezes TK ze sprawy kadencji RPO

Reklama

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar po raz kolejny zawnioskował o wyłączenie prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej ze składu TK mającego rozpoznać sprawę pełnienia obowiązków przez RPO po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę - podało w piątek Biuro Rzecznika.

Do sprawy tej został wyznaczony skład pięciorga sędziów. Przewodniczącą składu jest prezes Trybunału Julia Przyłębska, sprawozdawcą sędzia Stanisław Piotrowicz, zaś oprócz nich w składzie są sędziowie: Justyn Piskorski, Wojciech Sych i Bartłomiej Sochański. Ten ostatni zastąpił wyznaczonego wcześniej do składu Rafała Wojciechowskiego.

Właśnie ta zmiana składu jest powodem ostatniego wniosku Bodnara. W ocenie RPO żaden przepis ustawy o TK nie uprawnia do dowolnej zmiany już wyznaczonego składu. "Rzecznika Praw Obywatelskich jako uczestnika postępowania nie poinformowano pisemnie o tej zmianie" - wskazano we wniosku.

Dlatego należy uznać, że Julia Przyłębska - która podjęła decyzje o ukształtowaniu składu orzekającego działając w roli prezesa TK – podlega wyłączeniu od udziału w rozpoznawaniu sprawy z uwagi na oczywisty brak obiektywizmu i bezstronności - ocenił Bodnar. Zastrzegł, że intencją jego wniosku "nie jest uniemożliwienie wyznaczenia składu orzekającego, a jedynie zapewnienie jego właściwego ukształtowania".

W początkach marca Bodnar wnioskował już o wyłączenie prezes Przyłębskiej z tej sprawy, wskazując, że - w jego ocenie - miałyby być wątpliwości co do jej bezstronności "z uwagi na publiczne wypowiedzi Andrzeja Przyłębskiego, pełniącego funkcję ambasadora RP w Niemczech, małżonka sędzi Julii Przyłębskiej". "W piśmie do Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich ambasador niezwykle krytycznie ocenił działalność RPO, odnosząc się również personalnie do urzędującego Rzecznika Adama Bodnara i zarzucając mu m.in. działanie na rzecz spowolnienia reformy sądownictwa" - pisał RPO.

TK w składzie trojga sędziów - Bartłomieja Sochańskiego, Krystyny Pawłowicz i Michała Warcińskiego - oddalił 9 marca tamten wniosek RPO. "Wypowiedzi małżonka sędzi TK Julii Przyłębskiej - ambasadora RP w Niemczech Andrzeja Przyłębskiego, a także publiczne wypowiedzi prezes Przyłębskiej, nawet jeżeli zawierałyby negatywne opinie na temat Rzecznika Adama Bodnara, nie mają znaczenia dla oceny niezawisłości sędziego TK w trakcie rozstrzygania zagadnienia hierarchicznej zgodności aktów normatywnych" - uznał TK oddalając wniosek.