To decyzja godząca w autorytet Sądu Najwyższego i podkopująca zaufanie społeczne osób, które go bronią - komentuje Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia”. Gwałtowna reakcje spowodowało wydanie przez Izbę Cywilna SN postanowienia przy okazji rozpatrywania zagadnień prawnych dotyczących problemów z kredytami frankowymi. Pod orzeczeniem tym podpisali się bowiem zarówno "starzy" sędziowie SN, jak i ci, którzy znaleźli się w nim na skutek budzącej wątpliwości procedury konkursowej. Co istotne, nikt ze składu orzekającego nie zgłosił zdania odrębnego.

Reklama

Część sędziów jest zszokowana

Część środowiska sędziowskiego jest zszokowana takim obrotem sprawy i nie ukrywa, ze czuje się zawiedziona postawa "starych" sędziów. Wszystko dlatego, ze brak reakcji z ich strony może być odbierany jako akceptacja tego, co od dłuższego czasu dzieje się w SN. Chodzi o zakończenie dyskusji na temat statusu osób, które do Sądu Najwyższego trafiły dzięki rekomendacji obecnej Krajowej Rady Sadownictwa. Robienie tego typu ruchu w sytuacji, gdy sędziowie sądów powszechnych za swoja walkę o niezależność sadownictwa maja wytaczane dyscyplinarki, są im uchylane immunitety i są odsuwani od orzekania, jest dla nas kompletnie niezrozumiałe – mówi prezes Markiewicz.

Zupełnie inaczej widzi te sytuacje Dariusz Zawistowski, prezes IC SN, który również podpisał się pod budzącym emocje postanowieniem. Jego zdaniem nie można z tego faktu wyciągać tak daleko idących wniosków, gdyż wydane przez Izbę Cywilną SN orzeczenie nie miało charakteru merytorycznego i w żaden sposób nie przesadza, jak sprawa zostanie ostatecznie rozstrzygnięta.

CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>