Nie widzę żadnego powodu. Zarzutów tak naprawdę nie znamy, ale na ile możemy domniemywać, to zarzuty są dość bezpodstawne – mówił Marcin Horała. Jeżeli mamy wnioskować, że to poważna instytucja i w związku z tym to, co robi jest zgodne z prawem i prawdziwe, to rozciągnijmy to również na KPRM i premiera – dodał.
Wybory kopertowe
Przekonywał też, że ”również Najwyższa Izba Kontroli może nie mieć czasem racji, czy się mylić”. Jego zdaniem ”winić należy tych, którzy zrobili wszystko, by wybory storpedować, a nie tych, którzy zrobili wszystko, by wybory się odbyły”.
Dużo się stało, bardzo źle się stało, bo znacząca część funkcjonariuszy publicznych odmówiła wykonania swoich obowiązków: wójt, burmistrz, prezydent – mówił też. - Po drugie: obowiązywała nowela kodeksu wyborczego, która dawała prawo do głosowania korespondencyjnego. Po trzecie: były ustawy covidowe, które mówiły o specjalnych działaniach, aktach prawnych, które należy podejmować, by podtrzymać funkcje państwa – skomentował.