Podczas Rady Krajowej PO, z funkcji szefa partii ma zrezygnować Borys Budka - nieoficjalnie dowiedziało się Radio ZET.
Część działaczy PO obawia się, że ktoś zgłosi wniosek o przeprowadzenie wyborów, których zwycięzcą najprawdopodobniej zostałby Donald Tusk. Politycy martwią się, że kampania wyborcza doprowadzi do rozpadu Platformy Obywatelskiej, dlatego wolą, by p.o. szefa Donald Tusk kierował partią do końca kadencji, czyli do 2024 roku.