Podczas otwartego spotkania z mieszkańcami Tarnowskich Gór w galerii sztuki "Inny Śląsk" – zorganizowanego w ramach akcji "Kierunek przyszłość" – Budka wyjaśniał, że choć na spotkania w ramach tej akcji przychodzą głównie zwolennicy KO i jej koncepcji, służą one dyskusji programowej, ale też m.in. apelowaniu właśnie do zwolenników o pomoc. Bo sami wyborów nie wygramy – zastrzegł.
Każdy z nas robi coś w swojej dziedzinie, staramy się od siebie nawzajem uczyć, bo właśnie na tym polega drużyna. Nikt nie wygrywa wyborów sam – nie da się wygrać żadnych wyborów samodzielnie. Widzieliśmy w kampanii Rafała Trzaskowskiego, że dzięki wam, waszemu zaangażowaniu (…), był naprawdę świetny wynik, zabrakło naprawdę trochę – mówił do zebranych Budka.
Budka o rozmowach z Tuskiem
Pytany o łatwość nakłonienia Donalda Tuska odpowiedział, że "teraz potrzebowaliśmy kolejnego impulsu, potrzebowaliśmy wzmocnienia, pokazania, że to jest bój o wszystko".
Dlatego, czy było łatwo Donalda Tuska zachęcić? Na początku nie, bo – zresztą Donald jest bardzo szczery (…), nie jest to facet, który rzuca słowa na wiatr; jak za coś się bierze, to bierze się na poważnie – na początku mówił wprost: słuchaj, ale czy Ty jesteś przekonany, że ja pomogę, przecież mam swój wiek, przecież wiesz, jakie budzę emocje, nie zawsze pozytywne – relacjonował Budka.
Ja mówię: nie ma człowieka, które budziłby tylko pozytywne emocje. Dzisiaj potrzebujemy wiary w zwycięstwo, w to żeby ludzie po tej opozycyjnej stronie uwierzyli, że jesteśmy w stanie zbudować taki blok wyborczy, który wygra wybory; kto lepiej to zrobi, jak facet z olbrzymim doświadczeniem – opowiadał wiceszef Platformy.
Poza tym dasz dowód na jeszcze jedną rzecz: nasz absolutnie fajną posadę w Brukseli, więc to nie jest tak, że nie masz z czego rezygnować. Niedługo możesz przejść na zasłużoną emeryturę, ale ty tego nie chcesz – powtarzał swoją argumentację wobec Tuska Budka.
On mówi: nie, bo mi jest szczerze wstyd, kiedy muszę tłumaczyć się przed przywódcami krajów europejskich, światowych, którzy pytają z troską, co się u was w Polsce dzieje – byliście takim symbolem przemian; pokazywaliście, jak można wbrew wszystkim bardzo szybko zmieniać Polskę – przytoczył odpowiedzi Tuska b. szef PO.
Czy to było trudne? Już później nie. Dlatego, że ja już później mówiłem, że potrzebujemy kogoś, kto to wszystko ogarnie, ale przede wszystkim pokaże, że można połączyć z jednej strony na przykład młodość i energię posłów pierwszej kadencji, ale i doświadczenie ludzi, którzy mają określone zasługi – zaznaczył Budka.
Podkreślił też, że rada krajowa PO, głosując tajnie ws. formalnego sposobu powrotu Donalda Tuska do partii, nie zgłosiła głosów przeciwnych. To dlatego, że my wszyscy wierzymy, że możemy razem coś zrobić – zaakcentował.
Wiceszef Platformy wystąpił na spotkaniu z mieszkańcami Tarnowskich Gór razem z innymi parlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej, m.in. senator Alicją Chybicką, posłankami Krystyną Szumilas i Klaudią Jachirą, a także posłem Januszem Cichoniem. Spotkanie odbyło się we wnętrzach galerii, przebiegło bez zakłóceń.