Komisja Obrony Narodowej pod koniec lipca zdecydowała o wezwaniu na posiedzenie Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera odpowiedzialnego za sprawy bezpieczeństwa i obronności. Wniosek taki złożył wiceszef komisji Czesław Mroczek (KO), którego poparła większość komisji. Mroczek chce, by wicepremier Kaczyński wyjaśnił, na czym ma polegać zapowiedziany przez niego program rozbudowy i wzmocnienia sił zbrojnych, który jest przygotowywany i który ma być oparty na nowych rozwiązaniach ustawowych - Kaczyński informował o tym, ogłaszając zakup od USA czołgów Abrams.
Mroczek uzasadniając swój wniosek podkreślił też, że planowany zakup czołgów Abrams przez Polskę wymaga opinii sejmowej komisji obrony, który to warunek nie został spełniony. Dlatego - według niego - decyzja rządu o zakupie czołgów od USA jest nielegalna.
Czy komisja ma prawo?
W lipcu, po tej decyzji komisji, jej przewodniczący Michał Jach zapowiedział, że sprawdzi w regulaminie, czy komisja ma prawo wezwać wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, "czy tylko - zgodnie z kompetencją - ministra obrony".
Poslka Agencja Prasowa spytała Jacha, jak komisja zamierza zrealizować przyjęty w lipcu wniosek. Szef komisji obrony zapewnił, że nie jest przeciwny realizacji takiego punktu posiedzenia. Zapowiedział, że o terminie posiedzenia zdecyduje prezydium komisji. - Sam jestem zainteresowany, by się tym zająć jak najszybciej - zapewnił.
Zapytany, czy komisja będzie oczekiwać, żeby - zgodnie z przyjętym wnioskiem - na posiedzeniu stawił się wicepremier Kaczyński, Jach stwierdził: "komisja nie wzywa wicepremiera Kaczyńskiego, bo nie ma do tego prawa. Komisja zaprasza kierownika urzędu centralnego w celu przedstawienia informacji i on przedstawia taką informację lub robi to osoba przez niego upoważniona. Tak to wygląda, i tak będzie".
Jach wyjaśnił, że Kaczyński jako wicepremier może wyznaczyć "kompetentną osobę" np. sekretarza lub dyrektora departamentu, który przedstawi komisji informację. - My nie rozliczamy Jarosława Kaczyńskiego, tylko urząd, którym on kieruje - dodał.
Czesław Mroczek zapowiedział, że będzie chciał ustalić termin posiedzenia komisji w jej prezydium podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, zaplanowanego na przyszły tydzień. Podtrzymał oczekiwanie zawarte we wniosku, zgodnie z którym komisja powinna usłyszeć informację wicepremiera Kaczyńskiego jako pierwszy punkt planu jej prac przyjętego na drugą połowę roku.
"To Jarosław Kaczyński zapowiadał wielki program modernizacji"
Odnosząc się do słów Jacha, że Kaczyńskiego może na posiedzeniu zastąpić osoba przez niego upoważniona, Mroczek ocenił, że skoro wicepremier Kaczyński "zapowiada wielki program modernizacji sił zbrojnych, o którym parlament i opinia publiczna nic nie wie, to dobrze by było, żeby potraktował to poważnie i nie zrzucał tego na kogoś innego".
W połowie lipca Jarosław Kaczyński, prezes PiS, wicepremier i przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych oraz Mariusz Błaszczak, szef MON, poinformowali o zakupie nowych czołgów dla naszego wojska od USA. Informację przekazano w Wesołej, gdzie stacjonuje 1. Brygada Pancerna. 250 amerykańskich czołgów ma kosztować Polskę ok. 23 mld zł.
Kaczyński w Wesołej poinformował ponadto, że obecnie opracowywany jest program rozbudowy i "bardzo poważnego" wzmocnienia polskich Sił Zbrojnych, który obejmuje także nowe rozwiązania ustawowe. - To już jest ostatnia faza (przygotowań) - mówił. - Chcemy to przeprowadzić, wszystko jest na najlepszej drodze. Jeszcze do dopracowania są pewne szczegóły związane ze sposobami finansowania, bo ono musi być rozłożone na stosunkowo długi czas, ale sama operacja będzie przeprowadzona w stosunkowo krótkim czasie - powiedział wtedy.