Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z TVN24 mówił m.in. o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Co z tego wyjdzie, jeszcze zobaczmy. Ja podejrzewam, że to może być ruch pozorny. To znaczy, mogą zmienić coś w tej Izbie, mogą ją nawet zlikwidować, stworzą jakiś inny mechanizm po to, żeby w najbliższych tygodniach instytucje europejskie, chociażby takie jak Komisja Europejska nie podjęły żadnych negatywnych dla Polski decyzji w tym decyzji finansowych - stwierdził Cimoszewicz, cytowany przez portal 300polityka.
Kiedy słucham pana Kaczyńskiego, czy pana Morawieckiego wypowiadających ostatnio krytyczne opinie na temat Izby Dyscyplinarnej to oni uzasadniają te opinie tym, że ta Izba za słabo działa, to znaczy, że za mało represji wobec sędziów stosuje, czyli, że im raczej chodzi o to, żeby zrobić jeszcze coś gorszego, od tego co istnieje. Także musimy poczekać i zobaczyć co będą próbowali zmajstrować - dodał.
Cimoszewicz o powrocie Tuska
To, jaki skutek przyniesie to dla przyszłego układu sił politycznych, będzie zależało w bardzo dużym stopniu od Tuska i od tego, czy, mając ku temu chyba wszelkie kwalifikacje, będzie miał ambicje zrobienia czegoś naprawdę wielkiego - mówił.
Bo nie chodzi tylko o zjednoczenie opozycji i pokonanie PiS-u. Ale chodzi o zrobienie tego tak, żeby osiągnąć cel wprost niezwykły - żeby osiągnąć większość konstytucyjną w nowym parlamencie. Dlatego, że nie chodzi tylko o zmianę rządu. Chodzi także o wyrzucenie, wytarcie, wymazanie bardzo wielu niekonstytucyjnych zmian, które wprowadził PiS. Jak to zrobić? Często przeszkodą będzie szacunek dla konstytucji. Co zrobić z tym tak zwanym Trybunałem Konstytucyjnym pani Przyłębskiej bez naruszania konstytucji? - kontynuował.
Tusk powinien zdawać sobie sprawę, że prawdziwa, ambitna stawka w grze jest niezwykle wysoka - dodał.
Zachęcałbym go do stworzenia nie tyle nawet ruchu politycznego, co szerokiego ruchu społecznego, z udziałem partii politycznych, ale także środowisk niepartyjnych - organizacji pozarządowych, ruchów społecznych. Jeżeli on to rozumie lub zrozumie i zdoła to zrobić, to wtedy rzeczywiście nastąpi w Polsce jakościowa zmiana - stwierdził w TVN24.