W środę w Sejmie Prawo i Sprawiedliwość przegrało kilka głosowań. Opozycji udało się uzupełnić porządek obrad m.in. o informację rządu na temat organizacji Narodowego Programu Szczepień czy Krajowego Planu Odbudowy. Następnie – na wniosek klubu Koalicji Polskiej-PSL – posłowie przegłosowali odroczenie obrad Sejmu do września. Za odroczeniem głosowało 229 posłów, m.in. pięcioro posłów Porozumienia, w tym lider partii Jarosław Gowin. Przeciw wnioskowi opowiedziało się 227 osób.

Reklama

W środę rano zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek poinformował, że decyzją Zarządu Krajowego ugrupowanie opuszcza Zjednoczoną Prawicę, a parlamentarzyści Porozumienia odejdą z klubu PiS i utworzą koło parlamentarne. To pokłosie dymisji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina, którą ogłoszono we wtorek po południu.

Natychmiast pojawiły się komentarze polityków.

Tusk: Większość sejmowa, klejona błotem korupcji i szantażu...

Większość sejmowa, klejona błotem korupcji i szantażu, rozkłada się na naszych oczach. Może jeszcze jakiś czas trwać, ale nie jest już w stanie rządzić – napisał na Twitterze szef PO Donald Tusk.

Reklama

Jarosław Kaczyński stracił większość i możliwość rządzenia Polska – oceniła z kolei Hanna Gill-Piątek (Polska 2050) środowe głosowania w Sejmu, w których m. in. przyjęto wniosek o odroczenie obrad. Według niej, przerwa powinna trwać "teoretycznie do 2 września, ponieważ opozycja wygrała głosowanie nad wnioskiem formalnym". Dodała, że zdaniem koła Polska 2050 "powinny być jak najszybciej nowe wybory".

Reklama

Gawkowski: PiS i Zjednoczona Prawica się skończyły

Kaczyński ma problem. Wczoraj przelicytował. Dzisiaj okazuje się, że proces gnilny w Zjednoczonej Prawicy postępuje. Kaczyński nie może już liczyć na to, że będzie spokojnie rządził – ocenił w środę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Parlament nie będzie już taki sam – stwierdził.. Widać wyraźnie, że PiS i Zjednoczona Prawica się skończyły i zaczęły się rządy mniejszościowe – dodał.

Poseł wyraził przekonanie, że "marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie ma wyboru". Będzie odroczenie Sejmu do 2 września, a w międzyczasie PiS będzie pewnie szukał większościm– powiedział.

Wiemy jedno – Kaczyński jest dziś na przegranej pozycji. Jego rządy dobiegają końca, a opozycja zaczyna wygrywać głosowania w parlamencie – powiedział Gawkowski.

Pytany, czy wcześniejsze wybory są prawdopodobne, poseł Lewicy stwierdził, że "wybory są możliwe". Ale najważniejsze jest to, żebyśmy utrzymali większość na sali sejmowej – dodał.

Gawkowski stwierdził, że jeśli marszałek wznowi posiedzenie, to złamie prawo. Za łamanie prawa i regulaminu Sejmu są kary, łącznie z tym, że przestanie być marszałkiem – powiedział.

Akcentował, że "wszyscy mają świadomość, że PiS nie ma większości". Możemy tę sprawę wygrać jednością opozycji, ona dzisiaj jest i mam nadzieję, że pozostanie, a Kaczyński ma problem, musi zająć się szukaniem i kupczeniem. Ten parlament nie będzie już taki sam jak dotychczas. To jest parlament, w którym Kaczyński jest na przegranej pozycji – dodał.

Zandberg: Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że mamy rząd mniejszościowy

Jeden z liderów Lewicy Adrian Zandberg w rozmowie z dziennikarzem TVN24 podkreślił, że istotny jest wynik głosowania nad odroczeniem obrad, "który, jeśli uznać, że jest reprezentatywny, to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że od teraz mamy w Polsce rząd mniejszościowy".

A to ma duże znaczenie, bo to oznacza, że kończy się PiS-owski walec. To oznacza, że cała władza wraca do parlamentu. To oznacza, że nie będzie już można robić tego, do czego Prawo i Sprawiedliwość się przyzwyczaiło przez ostatnie dwa lata. I dobrze, że nie będzie można tego robić – powiedział Zandberg.

Hołownia: Kaczyński nie ma większości, nie ma moralnego prawa rządzić Polską

Dzisiaj rząd Kaczyńskiego nie ma większości. Dzisiaj nie ma już nie tylko Zjednoczonej Prawicy, ale Kaczyński nie ma moralnego prawa rządzić Polską, bo nie ma wystarczającej liczby posłów - ocenił w środę lider Polski 2050 Szymon Hołownia na briefingu prasowym w Sejmie.

Teraz przed każdym głosowaniem będzie musiał sobie kupować (głosy posłów) za miejsca w spółeczkach, za miejsca w ministerstwach, żeby przetrwać przy korycie jeszcze o te pięć czy dziesięć dni dłużej. To jest upadek i degrengolada - ocenił.

Lider Polski 2050 opowiedział się także za przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi. W Polsce jak najszybciej powinny odbyć się nowe wybory, które zakończą ten festiwal nepotyzmu, korupcji, prostytucji politycznej i tych wszystkich rzeczy, które dzisiaj na sali plenarnej wybiły jak z szamba - dodał.

Szymon Hołownia podkreślił też, że nie do przyjęcia jest reasumpcja głosowania dotyczącego odroczenia obrad Sejmu. Ten wniosek o reasumpcję to jest zamach stanu, to jest pogrzebanie polskiego parlamentaryzmu - podkreślił.

Jeżeli Kukiz i jego posłowie zdecydują się stwierdzić, że jednak pomylili się - mimo że są odpowiedzialnymi ludźmi w tym głosowaniu, a w tle będą jeszcze jakieś stanowiska polityczne, które mogą za to uzyskać - to jest to zwykła prostytucja polityczna - ocenił.

Regulamin Sejmu stanowi, że w razie gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości, Sejm może dokonać reasumpcji głosowania, a wniosek może być zgłoszony wyłącznie na posiedzeniu, na którym odbyło się głosowanie. Sejm rozstrzyga o reasumpcji głosowania na pisemny wniosek co najmniej 30 posłów.