Rzecznik rządu podkreślił, że na wschodniej granicy Polski dochodzi do licznych prowokacji ze strony służb białoruskich.

Użycie broni niewykluczone?

- Używanie broni to jest ostatnia rzecz, którą chcielibyśmy zrobić - mówił Müller.

Reklama

- Jeśli chodzi o scenariusz ewojny hybrydowej, które są de facto realizowane w tej chwili przez stronę białoruską, to było to omawiane, ale informacje, szczegóły w tym zakresie są klauzulowane - dodał.

Reklama

Szef BBN Paweł Soloch z kolei zapewniał, że prezydent i rząd rozważają różne warianty rozwiązania tego kryzysu i są w nieustającym kontakcie z partnerami z NATO i UE. Podkreślił, że powinny być wprowadzane nowe oraz zwiększane dotychczasowe sankcje nałożone przez UE na białoruskie władze.

Prezydent skraca wizytę zagraniczną

"Prezydent Andrzej Duda zmodyfikował swoje plany w związku z sytuacją na granicy z Białorusią i pojawieniem się tam dużych grup migrantów; prezydent skróci swoją wizytę na Słowacji" - poinformował szef BBN Paweł Soloch. Dodał, że prezydent będzie prowadził rozmowy z partnerami z UE i sojusznikami z NATO.

Soloch po naradzie prezydenta z premierem i członkami rządu poinformował, że prezydent rozmawiał w poniedziałek z prezydentem Litwy i prezydent Gruzji. Zapowiedział, że Duda podejmie "kolejne działania i kontakty z partnerami z UE i sojusznikami z NATO".

Reklama

Szef BBN poinformował też, o decyzji prezydenta, o modyfikacji planów na najbliższe dni: skróceniu wizyty na Słowacji. Prezydent miał udać się z wizytą na Słowację w poniedziałek. Jednocześnie Soloch podkreślił, że prezydent chce omówić sytuację z prezydent Słowacji Zuzaną Czaputovą.

3-4 tys. migrantów w pobliżu polskiej granicy

"Obecnie u polskich granic jest między 3 a 4 tysięcy migrantów, polskie granice są atakowane w zorganizowany sposób" - mówił w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. Zapowiedział, że wieczorem premier Mateusz Morawiecki odbędzie rozmowę z szefami rządów Litwy i Łotwy.

Po zakończeniu spotkania rzecznik rządu podkreśli, że w poniedziałek mamy do czynienia z najtrudniejszą sytuacją od początku konfliktu na granicy polsko-białoruskiej.

- W sposób zorganizowany reżim prezydenta Łukaszenki organizuje grupy osób, które zmierzają na polską granicę. Już w tej chwili widzimy, że w sposób siłowy była próba przeforsowania tej granicy, ale dzięki działaniom funkcjonariuszy Straży Granicznej, Polskiego Wojska, Policji te próby zostały na ten moment powstrzymane - powiedział.

Müller przekazał, że na tę chwilę u polskich granic jest między 3 a 4 tys. osób, a na terenie Białorusi co najmniej kilkanaście tysięcy osób gotowych przekroczyć polską granicę.

- Jednocześnie nasze służby informują, że cały czas na teren Białorusi organizowane są transporty z krajów arabskich, co powoduje zasilanie jeżeli chodzi o liczbę osób przebywających na terenie Białorusi z tych krajów, które docelowo będą próbowały przekroczyć polską granicę - powiedział.

Rzecznik rządu przekazał, że obecnie bezpośrednio polskich granic strzeże kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy SG, wojska i policji. - W najbliższym czasie będziemy wzmacniać te siły, w szczególności w tych miejscach, które są narażone najbardziej na ataki ze strony osób, które w sposób nielegalny próbują przekroczyć polską granicę - zapowiedział.

Müller poinformował, że w ciągu godziny ma zostać opublikowany materiał operacyjny pokazujący, "jak wygląda sytuacja z powietrza". - Tak, aby państwo mogli zdać sobie dokładnie sprawę, jak wygląda sytuacja i w jaki zorganizowany sposób następują ataki na polską granicę - wskazał.

Müller zapowiedział ponadto, że w poniedziałek o godz. 18.30 premier Morawiecki odbędzie wideorozmowę z szefami rządów Litwy i Łotwy, krajami, które są bezpośrednio narażone na nielegalne działania ze strony Białorusi.

Müller: Może dojść do eskalacji działań o charakterze zbrojnym

"W tej chwili mamy już do czynienia z prowokacjami ze strony funkcjonariuszy białoruskich; spodziewamy, że na polskiej granicy może w najbliższym czasie dojść do eskalacji tego typu działań, które będą miały charakter zbrojny" - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.

Müller podkreślił w poniedziałek na konferencji prasowej po naradzie w BBN z udziałem prezydenta i premiera, że w tej chwili mamy już do czynienia z prowokacjami ze strony funkcjonariuszy białoruskich oraz osób związanych z funkcjonariuszami białoruskimi.

- Włącznie z takimi sytuacjami, jak mierzenie z broni do naszych funkcjonariuszy, oddawanie tak zwanych ślepych strzałów. Oczywiście ten funkcjonariusz po naszej stronie nie może sobie do końca zdawać sprawę, czy to będzie ślepy strzał, czy strzał prawdziwy, ale również z sytuacjami oddawania już strzałów rzeczywistych w powietrze - powiedział rzecznik rządu

Więc - jak zaznaczył - "my się spodziewamy, że na polskiej granicy może w najbliższym czasie dojść do eskalacji tego typu działań, które będą miały charakter zbrojny". - Bardzo tego się obawiamy. Jednocześnie o tym informujemy, ponieważ takie zachowania, takie prowokacje ze strony białoruskiej mogą się pojawić - podkreślił Müller.

Szturm migrantów na granicę z Polską

W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. Migranci znajdują się w okolicy przejścia granicznego w Kuźnicy. Z ostatnich informacji wynika, że próbują siłowo wejść na terytorium Polski.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn informując rano w poniedziałek o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską, napisał na Twitterze, że rozpoczęła się właśnie największa do tej pory próba masowego siłowego wejścia na teren Polski. Do wpisu dołączył film, na którym widać, jak wzdłuż drogi maszeruje grupa kilkuset osób z bagażami. Wśród nich są także dzieci.