W państwie prawa i sprawiedliwości nie ma miejsca dla świętych krów. Dlatego po skandalicznej wypowiedzi wicepremiera J. Kaczyńskiego naruszającej moje dobre imię oraz NIK, kieruję zawiadomienie do prokuratury z art. 226 par. 3 KK zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 2 - napisał w mediach społecznościowych Marian Banaś.
Wojna Kaczyński vs. Banaś
Prezes PiS pytany przez PAP, jaki będzie dalszy los immunitetu Banasia podkreślił, że "są pewne sprawy wobec Banasia, które trzeba wyjaśnić w procesie sądowym"
Kaczyński powiedział też, że Banaś "prowadzi w tej chwili akcję, która doprowadziła do tego, że NIK utracił atrybuty urzędu państwowego, urzędu publicznego". Tam jest wiele działań, które są niezgodne z prawem, niezgodne z wymogami - powiedział.
Jak wskazał, cieniem kładzie się także na Izbie wyjazd delegacji NIK na Białoruś. To razem wziąwszy stwarza sytuację, z której trzeba wyciągnąć jakieś wnioski, ale jeżeli chodzi o uchylenie immunitetu - dotyczy tych samych spraw, które pojawiają się od początku - powiedział Kaczyński.
Dopytywany, czy PiS ma większość w Sejmie w tej sprawie, odpowiedział, że tego nie wie. Przywołał w tym kontekście sprawę senatora Stanisława Koguta, któremu w poprzedniej kadencji izba próbowała bez powodzenia uchylić immunitet. To wskazuje na to, że parlamentarzyści - jeżeli chodzi o ludzi z własnego grona w sensie politycznym, mają pewne opory, bo myśmy wtedy bardzo naciskali na to, żeby immunitet został uchylony - powiedział prezes PiS i dodał, że w tym głosowaniu Kogut uzyskał poparcie ze strony opozycji.
Nie wiadomo jak w tym przypadku będzie. Pan Banaś nie jest członkiem naszego klubu, nawet jeśli wiele osób go zna, bo był częścią tego środowiska - powiedział Kaczyński. Jak podkreślił, "u nas nie ma doktryny Neumanna, ona nie obowiązuje". U nas obowiązuje doktryna państwa prawa, państwa praworządnego - zaznaczył prezes PiS.
W ubiegłym tygodniu komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych rekomendowała Sejmowi stosunkiem głosów 9:7 uchylenie immunitetu Banasia. Przeciw uchyleniu immunitetu Banasiowi jest KO, według której jest to "próba doprowadzenia do paraliżu" Najwyższej Izby Kontroli. W środę stołeczna prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa ws. przekroczenia uprawnień przez Banasia, które zostało złożone przez wiceprezesa NIK Tadeusza Dziubę.
Jak przekazała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz, "zawiadomienie to dotyczyło przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z obsadzaniem stanowisk dyrektorskich w departamentach i delegaturach wbrew przepisom ustawy, angażowania kontrolerów w wykonywanie obowiązków niewynikających z ustawy, nienależnej wypłaty odpraw emerytalnych, jak również ujawnienia tajemnicy prawnie chronionej"