Dziennik surowo ocenia ideę spotkania w sprawie przyszłości Europy. Przypomina, że Europejczycy już zdecydowali, podczas referendów we Francji i Holandii, że nie chcą ściślejszej unii.
„De Telegraaf” podkreśla rozdźwięk między społecznościami krajów UE a rządzącymi elitami. „Podczas referendów przytłaczającą rzeczą było to, że między głównymi partiami politycznymi a ludnością panowała tak wielka przepaść” – czytamy w gazecie.
Teraz proces wraca pełną parą, wskazuje dziennik i podkreśla, że planowane jest wprowadzenie europejskich podatków, wspólnej armii oraz zniesienie prawa weta państwa członkowskich.
Europejski cel Verhofstadta
„Były premier Belgii chce, aby Europa była jednym krajem” – czytamy w „De Telegraaf”. Największa gazeta Niderlandów twierdzi, że Holandia nie powinna się zgadzać na dalsze przejmowanie krajowych kompetencji przez „przeregulowaną” Brukselę.
„Walonowie i Flamandowie walczą ze sobą, Bruksela jest niezależna i do tego mamy jeszcze rząd centralny. Prawie nie ma między nimi solidarności, a politycy całymi dniami starają się, kosztem reszty, nadać swojemu stanowisku większe znaczenie. Verhofstadt chce uczynić Europę jedną wielką Belgią” – dodaje autor artykułu.