"Okazaliśmy znajomość rzeczy. Przyjęto siłę naszych argumentów" - ocenił wysiłki polskich negocjatorów Radosław Sikorski. "Jak do państwa przyjdzie, będzie mógł powiedzieć <yes, yes yes> i jeszcze więcej, bo środki, które tu osiągnęliśmy są jeszcze większe" - zapowiedział Sikorski.
Zdaniem szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaja Dowgielewicza, przełomowa dla realizacji polskich postulatów była czwartkowa rozmowa premiera Donalda Tuska z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym i przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.
"Prezydent Sarkozy powiedział do premiera Tuska, <Donald jesteś najbardziej skutecznym negocjatorem jakiego znam>" - relacjonował przebieg spotkania Dowgielewicz.
Co wynegocjowała Polska?
W ramach mechanizmu solidarności w pakiecie klimatyczno-energetycznym, Polska dostanie 60 mld złotych w latach 2013-2020. Dowgielewicz wyjaśnił, że te 60 mld złotych Polska wyda np. na cele społeczne, ekologiczne, rozwój infrastruktury energetycznej.
"Walczyliśmy nie o krótkoterminowe kwestie dla naszego rządu, ale o długoterminowy, strategiczny cel naszego kraju" - podkreślił szef UKIE.
Skąd te 60 mld zł? Rządowi eksperci obliczyli, że tyle będą warte dodatkowe uprawnienia dla Polski; chodzi o uprawnienia, jakie w ramach "solidarności" bogatsze kraje Zachodu przekażą biedniejszym członkom UE w Europie Środkowowschodniej. Zgodnie z wyjściową propozycją Komisji Europejskiej, miało to być 10 proc. ogólnej puli uprawnień. Przed szczytem Francja zaproponowała dodatkowe 2 proc. jako "nagrodę" za redukcję emisji CO2 w poprzednich latach dla niektórych krajów, w tym Polski.
Szacunki opierają się na założeniu, że uprawnienia do emisji CO2 będą kosztować 39 euro za tonę - jak prognozuje KE.
Tylko Węgry zgłaszają jeszcze postulaty do opracowanej w nocy z czwartku na piątek najnowszej wersji kompromisu. Węgry domagają się większej solidarności bogatych krajów UE z biednymi w realizacji pakietu, który między innymi ma zmusić Unię Europejską do ograniczenia emisji dwutlenku węgla o 20 procent do 2020 roku.
>>>Tusk przekonuje, by nie bić się o tani prąd
Polska zgadza się, by na wsparcie modernizacji energetyki w krajach Europy Środkowowschodniej bogate kraje przeznaczały 12 procent swoich uprawnień do emisji. Węgry wciąż zabiegają o 20 procent.
Sikorski stwierdził, że szczyt "już zamknął kwestie związane z Traktatem Lizbońskim". "Wydaje się, że mamy uzgodnienie tekstu wniosków w sprawie Wschodniego Partnerstwa, ale to co najważniejsze to to, że Polska uzyskała zrozumienie dla swojej argumentacji w kwestii pakietu klimatyczno-energetycznego" - ocenił szef MSZ.