Projekt nowego, bardzo restrykcyjnego prawa ma być przedstawiony już w styczniu 2009 roku - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Jeśli spełnią się zapowiedzi posłów Prawa i Sprawiedliwości, ustawa całkowicie zakazywałaby zabiegów zapłodnienia metodą in vitro.
Parlamentarzyści PiS pracujący nad projektem twierdzą, że w ten sposób realizują zalecenia zespołu ekspertów do spraw bioetycznych Konferencji Episkopatu. Wprost tłumaczy to był wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. "To normalna procedura. Jako posłowie katoliccy mamy taki obowiązek" - mówi "Rzeczpospolitej".
Jednak nawet inicjatorzy całkowitego zakazu zabiegów in vitro przyznają, że raczej nie uda im się uchwalić tego projektu. Co wtedy?
"Jeśli się to nie uda, przejdziemy do dyskusji nad projektem Jarosława Gowina, ale nasze stanowisko będzie zależało od tego, w jakim stopniu zachowa on pierwotny kształt" - zapowiada Piecha.
Projekt posła Gowina z PO akceptuje in vitro, ale jest restrykcyjny, gdy chodzi o ochronę życia embrionów. Całkowicie zakazuje produkcji zarodków nadliczbowych i przeprowadzania selekcji genetycznej. Dlatego pozytywnie o tym projekcie mówi też oświadczenie zespołu episkopatu ds. bioetycznych. Podkreśla on sprzeciw Kościoła wobec in vitro, ale odróżnia porządek moralny, gdzie nie ma miejsca na kompromis, od prawnego, w którym się go poszukuje - pisze "Rzeczpospolita".