W czwartek wznowiono obrady Sejmu. Posłowie debatują nad projektem uchwały o powołaniu komisji śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych z 2020.

Reklama

Do pierwszego spięcia doszło między Cezarym Tomczykiem z Koalicji Obywatelskiej a Przemysławem Czarnkiem z Prawa i Sprawiedliwości. Były minister szkolnictwa nerwowo zareagował także podczas przemówienia Sławomira Nitrasa z KO. Konieczna była interwencja wicemarszałkini Sejmu.

Czarnek nie odpuszczał. Wyłączyli mu mikrofon w Sejmie

Nitras zwrócił się do Czarnka po jego przemówieniu. - Mówił pan, że my okradamy Orlen, że pogarszamy jego wyniki. Orlen brał bardzo aktywny udział w kampanii wyborczej i wspierał m.in. pana jako kandydata na posła, a nie powinien tego robić - powiedział poseł KO.

Następnie Sławomir Nitras podkreślił, że rząd Zjednoczonej Prawicy zostawił Polaków z wysokimi cenami prądu. - Zajmowaliście się wszystkim, ale nie tym, jakie ceny energii będą Polacy płacić po wyborach. Chwaliliście się, że Orlen ma 14 mld zł na ochronę Polaków - kontynuował.

Polityk KO nie mógł dokończyć swojej wypowiedzi, bo na mównicy pojawił się Czarnek. Zareagowała Wielichowska, oświadczając, że ten ma z niej zejść.

- Proszę nie mówić, że kogoś okradamy, bo Orlen jest po to, żeby służyć Polakom i im pomagać, a nie po to, żeby finansować PiS-owi kampanię wyborczą - kontynuował Nitras.

Początkowo były minister zastosował się do polecenia, ale ostatecznie postanowił wykorzystać mikrofon w Sejmie, aby powiedzieć, że jego poprzednik kłamie. Wtedy wicemarszałkini wyłączyła mu mikrofon. - Proszę wyjść przed Sejm i powiedzieć, że Orlen wspierał moją kampanię wyborczą - mówił Czarnek do posła KO.

Dyskusję zakończyła Wielichowska, która zwróciła się do Czarnka, który zaczął już wracać do ławy poselskiej. - Szanowny panie pośle, bardzo żałuję, że w ten sposób się pan zachowuje. Odwrócił się pan plecami do wicemarszałka Sejmu. Po drugie w pana sprostowaniu pozwoliłam na wystąpienie nie minutowe, tylko 1,5-minutowe, bo tak się umówiliśmy. Mówił pan ponad 2 minuty. W tym momencie nie jesteśmy w trybie sprostowań do sprostowań - podkreśliła.

Czarnek o wyborach kopertowych

Reklama

Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu Przemysław Czarnek oświadczył, że klub PiS popiera projekt o powołaniu komisji śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych.

- Klub PiS będzie niezmiennie głosował za powołaniem tej komisji - podkreślił i uderzył w posłów PO, twierdząc, że to PiS nauczył ich czterech zwrotek hymnu, jakie imię żeńskie występuje w polskim hymnie, że na manifestacjach trzyma się flagę Polski, a nie "tęczówki, czy jakieś inne", a także, że w demokracji podatki mają trafiać do budżetu, a nie do lobbystów, czy mafii VAT-owskich.