Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica) w czwartek w radiowej Trójce ocenił, że partie koalicji rządowej powinny w wyborach prezydenckich wystawić w pierwszej turze swoich kandydatów, a drugiej turze poprzeć wspólnego. Ocenił, że wtedy będzie największa szansa, żeby koalicja miała prezydenta.

Reklama

Wieczorek w czwartek w Studiu PAP odnosząc się do tych słów powiedział, że ze względu na współpracę rządu z głową państwa "trzeba zrobić wszystko, żeby prezydent był reprezentantem demokratycznej w tej chwili koalicji". - Jeżeli będzie potrzeba podjąć decyzję taką, że dla dobra Polski musi być jeden kandydat (na prezydenta - PAP) całej zjednoczonej koalicji, to taką decyzję podejmiemy - dodał.

Jedno jest pewne, że każde z ugrupowań pewnie będzie miało swojego kandydata i nie jest wykluczone, że Lewica będzie miała kandydatkę i generalnie ta decyzja też jest przed nami - powiedział.

Reklama

Pytany o to, czy byłoby dobrze, by po raz pierwszy w Polsce kobieta została prezydentem, odpowiedział że "byłoby to bardzo dobre". - Natomiast cały w tym ambaras, żeby czworo chciało na raz - zauważył.

Jeżeli partie koalicyjne zaakceptują kobietę jako kandydatkę czy naszą, czy innego ugrupowania to byłoby super. O tym trzeba dyskutować. O nazwiskach jeszcze nie rozmawiamy bo to wszystko jest przed nami - spuentował.

Druga kadencja obecnego prezydenta Andrzeja Dudy kończy się w sierpniu 2025 r.