Przypomnijmy, że wiceminister obrony Cezary Tomczyk poinformował w czwartek, że europosłanka PiS Anna Zalewska została odwołana z rady społecznej szpitala wojskowego w Lądku-Zdroju.

Reklama

Zażarta wymiana zdań między Zalewską a Tomczykiem

Polityczka w mediach społecznościowych zwróciła się do Tomczyka z komunikatem, że nie była członkiem tej rady. "Nie wiem więc, w jaki sposób mógł mnie Pan z niej odwołać Apeluję również do polityków Platformy Obywatelskiej, rozpowszechniających fake newsy o rzekomo pobieranym przeze mnie wynagrodzeniu w kwocie 12,5 tys. zł, o sprostowanie podawanych informacji i przeprosiny. W przeciwnym razie spotkamy się w sądzie. Miesiąc nie minął, a skala kłamstw i fake newsów rozpowszechnianych przez polityków koalicji 13 grudnia przebija wszelkie demokratyczne standardy. Czego się boicie?" - napisała.

Następnie Tomczyk opublikował na platformie X pismo z 23 marca 2021 ws. powołania Zalewskiej do rady społecznej szpitala. Podpisał je ówczesny wiceminister Wojciech Skurkiewicz.

Reklama

"Dyrektor placówki informował ją o posiedzeniach. Mimo próśb nigdy nie przyszła. Nieobecność tłumaczyła 'obowiązkami w Parlamencie Europejskim'. Służę korespondencją z dyrektorem. Może Pani Anna była wtedy w PCK?" - dodał wiceminister.

Zalewska skomentowała to prośbą o "zaprzestanie mnożenia fejków". I zaapelowała do Tomczyka, aby zajął się pracą. Teraz do sprawy odniosło się Ministerstwo Obrony Narodowej, które udostępniło oświadczenie dyrektora szpitala w Lądku-Zdroju.

Szpital w Lądku-Zdroju zabiera głos ws. Zalewskiej

"Oświadczam, że Pani Poseł Anna Zalewska wyznaczona do Rady Społecznej w 23. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym zgodnie z decyzją Pana Ministra Obrony Narodowej, podpisaną z up. Ministra Skurkiewicza została telefonicznie poinformowana o pierwszym posiedzeniu Rady Społecznej. Posiedzenie odbyło się 31.03.2021 r. w systemie online. Pani Poseł Zalewska w nim nie uczestniczyła" - przekazano w oświadczeniu, które zostało podpisane przez dyrektora szpitala Zdzisława Puzio.

Dalej czytamy, że "przed kolejnym posiedzeniem została również poinformowana telefonicznie o terminie posiedzenia. Przed samą Radą Pani Poseł poinformowała mnie, że nie będzie uczestniczyć w Radzie ze względu na dużą ilość obowiązków w Parlamencie Europejskim".

Dyrektor placówki poinformował, że poprosił posłankę o złożenie rezygnacji bezpośrednio u ministra obrony narodowej. Od tego momentu szpital nie miał kontaktu z polityczką. Zdzisław Puzio dodał, że Anna Zalewska nie pobierała wynagrodzenia z tytułu bycia członkiem w Radzie Społecznej w 23. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym w Lądku-Zdroju.