12 marca prezydent Andrzej Duda oraz premier Donald Tusk udadzą się z oficjalną wizytą do Stanów Zjednoczonych. Wybór tej daty nie jest przypadkowy, ponieważ przypada dokładnie w 25. rocznicę przystąpienia Polski do NATO,a równocześnie poprzedza planowany na lipiec szczyt NATO w Waszyngtonie.

Reklama

Jak podkreślono w oficjalnym komunikacie, w trakcie spotkania prezydent Biden, prezydent Duda i premier Tusk omówią kwestie związane z silnym partnerstwem strategicznym między USA a Polską, skupiając się na bezpieczeństwie energetycznym, stabilnych więziach gospodarczych oraz wspólnym zaangażowaniu w wartości demokratyczne.

Będzie to wizyta w pewnym sensie kurtuazyjna. Przecież 25-lecie NATO zdarza się raz i jest to wspaniała okazja, żeby porozmawiać o bieżącej trudnej sytuacji na świecie - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl prof. Jarosław Szczepański z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.

Amerykanista podkreślił, że z punktu widzenia USA Polska jest bardzo ważnym partnerem w zakresie polityki obrony i odstraszania. Jest istotnym sojusznikiem w NATO, przede wszystkim ze względu na to, jakie czynimy nakłady na obronność i inwestycje z nią związane - powiedział.

Dodał też, że jesteśmy państwem, "w którym zainstalowane są komponenty amerykańskiego systemu odstraszania". Są tu wojska amerykańskie, systemy technologiczne i rakietowe, które zostały zbudowane w ostatnich latach na naszym terytorium. Więc jesteśmy w jakimś stopniu frontowym przyczółkiem amerykańskim w tym, co nazywa się szpicą NATO czy wschodnią flanką. I to jest klucz dla zrozumienia korzyści płynących dla Amerykanów ze współpracy z Polską - zaznaczył.

Zdaniem eksperta można się spodziewać, iż to spotkanie "będzie próbą przywrócenia odwrotu amerykańskiego, który nastąpił w ostatnich latach". W polskiej polityce i gospodarce za rządów PiS-u zostało poczynionych bardzo dużo różnych inwestycji z udziałem kapitału amerykańskiego. I nie chodzi tylko o zbrojenia, ale też o politykę energetyczną czy dział gospodarki, który związany jest z surowcami energetycznymi. Importowaliśmy przecież dużo surowców energetycznych ze Stanów Zjednoczonych - przypomniał.

Reklama

Zwrócił też uwagę na jeszcze jeden znaczący element, który ostatnio jest kwestią problematyczną we wzajemnych relacjach. Ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Polsce, w szczególności rozmowy dotyczące budowyelektrowni atomowych, położyły delikatny cień na tych relacjach, gdyż Polska wycofywać się miała – zgodnie z nieoficjalnymi informacjami krążącymi wśród opinii publicznej, czy też sugerować, że będziemy musieli podjąć renegocjacje na temat budowy tych cywilnych instalacji w Polsce - powiedział. Teraz być może Amerykanie będą chcieli uzyskać dodatkowe gwarancje, że ich interesy gospodarcze czy biznesowe zostaną przyjęte i zrealizowane - dodał prof. Jarosław Szczepański

Amerykanista: "Demokratyzacja" wytrychem do rozmowy o uspokojeniu sytuacji w Polsce

Natomiast jeśli chodzi o wspomnianą w informacji zamieszczonej przez Karine Jean-Pierre na portalu X kwestię demokracji czy demokratycznego państwa prawa, to zdaniem amerykanisty "takie stwierdzenie bardzo często jest pewnego rodzaju wytrychem, aby porozmawiać o tematach związanych ze stabilizacją systemu politycznego". Nie tylko Polska, ale i Ameryka ma problem ze stabilnością, z silną polaryzacją i słowo klucz, jakim jest demokratyzacja, będzie pozwalał na podjęcie dialogu, dotyczącego perspektyw stabilizacji sytuacji politycznej - podkreślił.

Tusk i Duda polecą do Bidena razem

Zapytany dlaczego Amerykanie zdecydowali się zaprosić premiera i prezydenta razem, stwierdził, że najprawdopodobniej jest to "wyciągnięcie ręki mediatora do zwaśnionych stron konfliktu". Jak już wspomniałem, Amerykanie mają istotne interesy gospodarcze w Polsce. I ta niebezpieczna sytuacja silnej polaryzacji i braku spokoju społecznego, jest podstawowym powodem, a kwestia demokratyzacji i praworządności będzie symbolicznym wytrychem, aby porozmawiać o uspokojeniu sytuacji w naszym kraju. Wydaje się, że zaproszenie i premiera, i prezydenta jest oznaką dobrego wyczucia sytuacji politycznej w Polsce przez prezydenta Bidena- wskazał.

Prof. Szczepański: Słowa Trumpa szkodliwe w czasie wojny w Ukrainie

Amerykanista odniósł się również do faktu, iż zaproszenie napłynęło do Polski tuż po bulwersujących Europę słowach Donalda Trumpa.Wypowiedź Trumpa jest w stylu Trumpa. Jest jednak o tyle niebezpieczna, że pojawia się w złym momencie dziejowym, tzn. w czasie, kiedy trwa gorąca wojna w Ukrainie - wskazał. Natomiast nie jest to wypowiedź, która odbiegałaby od jego wcześniejszych wypowiedzi. Wobec czego czas jest zły, wypowiedź absolutnie szkodliwa w sytuacji, w jakiej się znajdujemy, natomiast jest to część polityki transakcyjnej, jaką Trump prowadził w czasie swojej prezydentury i gdyby wygrał, to prawdopodobnie tego typu politykę będzie chciał ponownie prowadzić - stwierdził.

Zdaniem prof. Szczepańskiego, z perspektywy administracji demokratycznej, jak wielokrotnie podkreślano, również przez samego Bidena, zwłaszcza podczas jego wystąpienia w Warszawie, "istnieje jasne zobowiązanie do obrony każdego cala kwadratowego ziemi NATO za pomocą pełnej siły sojuszu". Tak że zaproszenie polskich polityków tuż po bulwersujących słowach Trumpa może być w jakimś sensie próbą podkreślenia i wzmacniania istniejącego sojuszu między USA a Polską - podsumował.

Rozmawiała Aneta Malinowska (aneta.malinowska@infor.pl)