"Remonty prowadzone z głową. Koniec wojny ideologicznej na drodze. Polityka zdrowego rozsądku" - napisał Rafał Bocheński i dodał "Rafał nie korkuj". Pod postem pojawiło się wideo.

Polityk prowadzi na nim auto i mówi o "naszych warszawskich tematach" - jak wyjaśnił, ma na myśli: korki i chaotyczne remonty oraz warszawską komunikację miejską. Nagrał wideo. Bocheński krytykowany za nagranie

Reklama

Dziennikarze i internauci zwrócili uwagę na to, że Bocheński prowadził auto i jednocześnie nagrywał wideo. Jak przypomniano politykowi - jest to niebezpieczne. Niektórzy zaznaczyli, że Tobiasz Bocheński narzekał na korki, gdy sam płynnie pokonywał drogi.

"Kandydat nagrał filmik o korkach i dziurach w drodze, jednocześnie przemieszczając się swobodnie przez miasto. Protip: prowadzenie samochodu i spoglądanie w telefon nie jest bezpieczne dla uczestników ruchu" - napisał Michał Wróblewski, dziennikarz WP.

"Nagrać filmik o korkach, nie stojąc w korku, to trzeba rzeczywiście dobrze przemyśleć strategię" - wskazała dziennikarka "Newsweek" Dominika Długosz.

"Ależ to jest bezpłciowe i beztreściowe. Mam wrażenie, że kandydat sam nie wie, co mówić i tak sobie plepla o korkach, jadąc swobodnie przez miasto" - skomentował Maciej Bąk z Radia ZET.

"Panie Tobiaszu, z całym szacunkiem, ale na tym nagraniu nie widać, by stał Pan w korku. Wręcz przeciwnie: jedzie Pan dość swobodnie" - napisał Rafał Mrowicki z WP.