W czwartek w Sejmie odbyła się debata nad czterema projektami ustaw zmieniającymi prawo antyaborcyjne. Dwa z nich złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga - PSL i Polska 2050.

Reklama

Ta debata była merytoryczna do momentu, gdy na mównicę weszli Konfederaci. Wtedy jak zawsze przy środowiskach radykalnych zaczęło się standardowe atakowanie kobiet, wyzywanie nas kobiet Lewicy od morderczyń, mówienie o morderstwach i zabijaniu, czyli to wszystko znane z debat na temat aborcji, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Jedyną nowością w polskiej debacie jest pojawienie się propozycji Trzeciej Drogi dotyczącej przeprowadzenia referendum w tej kwestii - powiedziała w rozmowie z Dziennik.pl ministra Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy.

Polityczka dodała, że niewiarygodnym jest, że "w XXI wieku znowu dyskutujemy o prawie do decydowania". Dlaczego kobiety w Polsce nie mogą decydować o sobie? To dla mnie niezrozumiałe. Nie chodzi tutaj o spory ideologiczne między Hołownią, Kaczyńskim czy kimkolwiek z Lewicy. Chodzi o prawo do decyzji - przypomniała.

Jeśli kobieta ma lewicowe poglądy, podejmie decyzję o aborcji albo nie. Jeśli jest konserwatystką i uważa, że aborcja to zło, nie będzie jej dokonywać, ale powinna mieć możliwość wyboru. Ważne jest również, aby każda kobieta w naszym kraju miała możliwość bezpiecznego i darmowego dostępu do aborcji w Polsce, bez konieczności wyjeżdżania w tym celu za granicę. I to o tym jest ta debata. Dla mnie jest wstrząsające, że my znowu i od lat rozmawiamy o prawie do decyzji - podkreślila.

Zapytana czy wierzy, że jutro wszystkie cztery projekty przejdą do dalszego procedowania przyznała, że chciałaby, żeby zgodnie z umową tak się stało. Jeżeli wszyscy w koalicji rządzącej mówimy, że chcemy rozmawiać, chcemy debaty, że ta debata powinna się odbyć w komisji, to po prostu to zróbmy. My jako Lewica zapowiedzieliśmy, że zagłosujemy za wszystkimi projektami i mamy nadzieję, że zrobią to pozostali - zaznaczyła.

Cztery projekty aborcyjne w Sejmie

Pierwszy projekt nowelizacji Kodeksu karnego, złożony w Sejmie przez Lewicę w listopadzie 2023 r. dotyczy częściowej depenalizacji czynów związanych z terminacją ciąży: całkowitego wyłączenia przestępczości przerywania ciąży do 12. tygodnia za zgodą kobiety oraz wyłączenia karalności przerywania ciąży za zgodą kobiety w sytuacji ciężkiego, nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu.

Druga propozycja Lewicy to projekt ustawy "o bezpiecznym przerywaniu ciąży". Dotyczy zagwarantowania prawa do świadczenia opieki zdrowotnej w postaci przerywania ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania, a w określonych przypadkach także po upływie tego terminu. Projekt ustawy wprowadza także dodatkowe regulacje w zakresie klauzuli sumienia i dekryminalizacji przerywania ciąży za zgodą osoby w ciąży oraz udzielania osobie w ciąży pomocy w jej przerwaniu.

Do Sejmu wpłynął też projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie, złożony przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej. Zakłada on, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania. W projekcie zapisano ponadto, że w określonych przypadkach przerwanie ciąży po upływie 12. tygodnia jest możliwe.

Natomiast projekt Trzeciej Drogi, czyli PSL-u i Polski 2050 ma odwracać wyrok TK z 2020 r. w sprawie przepisów dotyczących aborcji. Przerywanie ciąży możliwe jest tylko w trzech sytuacjach - gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety, występuje duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy zachodzi podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Prawo aborcyjne w Polsce

Warto przypomnieć, że obowiązujące w Polsce od 1993 roku przepisy antyaborcyjne uległy zmianie w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. Wcześniejsza ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, znana jako kompromis aborcyjny, pozwalała na przerywanie ciąży także w sytuacji ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Trybunał Konstytucyjny w 2020 roku uznał tę przesłankę za niezgodną z konstytucją, co wywołało protesty na szeroką skalę w całym kraju.

Rozmawiała Aneta Malinowska (aneta.malinowska@infor.pl)