Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak został zapytany o kandydaturę Jacka Najdera i odwołanie ambasadora przy NATO Tomasza Szatkowskiego. "To wielki skandal, odwoływanie ambasadora przy Sojuszu północnoatlantyckim na miesiąc przed szczytem NATO" - powiedział. Jego zdaniem, powodem odwołania ambasadora jest zemsta ze strony "Koalicji 13 grudnia"oraz podważanie kompetencji prezydenta Andrzeja Dudy. "To jest atak na prezydenta ze strony +Koalicji 13 grudnia+".

Reklama

Łobuzerska polityka Sikorskiego

Andrzej Śliwka przypomniał, że w kompetencjach prezydenta leży odwoływanie i powoływanie ambasadorów. "Zachowanie pana ministra Sikorskiego jest tylko i wyłącznie taką łobuzerką polityczną" - dodał Śliwka. Powiedział, że Szatkowski (stały przedstawiciel RP przy NATO od 2019 r.) jest ceniony, a także ma doskonałą opinię wśród polskich sojuszników. "Naprawdę jest to działanie nieracjonalne, szkodliwe, niezrozumiałe" - powiedział. Śliwka negatywnie ocenił kandydaturę Jacka Najdera. Dodał, że nie dziwi się prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że postawił twarde weto. Szczerze powiedziawszy, widać to, że pan minister Sikorski kwestią bezpieczeństwa Polski gra. To jest bardzo niebezpieczne, że minister spraw zagranicznych tak nieodpowiedzialnie się zachowuje - dodał Śliwka.

Weto prezydenta

Reklama

W marcu MSZ poinformowało, że minister Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent.

23 maja sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora przy NATO. Najder już raz, w latach 2011-16, kierował tą placówką. Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie podpisze tej nominacji. Podkreślił, że kandydatura ta nie była z nim konsultowana i że jej nie zaakceptował, co uważa za złamanie dotychczasowej procedury. Według prezydenta, odwołanie obecnego ambasadora Szatkowskiego tuż przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie mogłoby prowadzić do zaburzenia przygotowań do tego wydarzenia.