W małopolskim PiS walczą ze sobą frakcje: Beaty Szydło i Ryszarda Terleckiego. Kandydatem na marszałka Terleckiego jest Łukasz Kmita, azwolennicy Beaty Szydło wolą widzieć na tym stanowisku Witolda Kozłowskiego, który piastuje tę funkcję od 2018 roku.

Reklama

Terlecki: Zdrada nie popłaca

Teraz głos w tej spawie zabrał Ryszard Terlecki. "Zdrada nie popłaca...: - zaczął swój wpis na Facebooku. Jego daniem kryzys, który uniemożliwił wybór władz Urzędu Marszałkowskiego, "jest rezultatem doboru niewłaściwych osób na listy wyborcze do sejmiku".

"Na listach znalazło się parę osób nieodpowiedzialnych, mających w nosie dobro Małopolski, czasem 'przyspawanych' do zajmowanych foteli, a czasem ulegających swoim urojonym ambicjom. Zapewne mają one świadomość, że zdobyły głosy wyborców wyłącznie dzięki temu, że występowały pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości, ale uważają, że do niczego ich to nie zobowiązuje. Liczy się tylko osobisty interes, a łapczywość na pieniądze, wpływy i udział we władzy, przesłania racjonalne myślenie" – napisał Terlecki, podkreślając, iż "ludziom bez honoru nie można pozwalać na przyklejanie się do Prawa i Sprawiedliwości".

PiS straci Małopolskę?

Reklama

Terlecki obawia się, że konflikt spowoduje utratę władzy przez PiS w Małopolsce. "Wybory samorządowe odbyły się w kwietniu i zwyciężył w nich PiS, co nie znaczy, że utrzymał władzę we wszystkich województwach, w których poprzednio rządził. Strategia 'wszyscy na jednego', to znaczy sojusz wszystkich partii przeciwko PiS doprowadził do sytuacji, gdy tylko w trzech województwach utrzymana została dotychczasowa większość i dotychczasowa władza. W województwie podlaskim zdrada dwóch radnych PiS doprowadziła do przejęcia władzy przez obóz Tuska" - przypomina.

Jego zdaniem sytuacja w Małopolsce wymaga "zdecydowanej reakcji", a "dla oszustów, którzy dbają jedynie o własne korzyści" nie powinno być miejsca w polityce". " Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powtórzenie wyborów do sejmiku, dopóki jednak są szanse na ich uniknięcie, trzeba szukać innych rozwiązań" - kończy Terlecki.