Radosław Sikorski ujawnił na konferencji prasowej kilka szczegółów nowej amerykańskiej oferty dla Polski. Zamiast realizować umowę z 2007 roku o budowie tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach, Waszyngton chce stworzyć zupełnie nowy system obrony przeciwrakietowej.
"Według tej oferty, mamy gościć jeden z elementów tego systemu. Także w bazie w Redzikowie" - tłumaczył szef MSZ. Jaki to ma być system - nie ujawnił. Nie wykluczył natomiast, że w porównaniu z umową z 2007 roku mogą zmienić się tylko... nazwy rakiet.
Poza tym USA deklarują, że będą realizować zapisy deklaracji politycznej o współpracy między Polską a USA. A to oznacza, że do naszego kraju trafi bateria rakiet Patriot. "Nowym elementem jest to, że strona amerykańska nas zapewniła, że rakiety Patriot będą uzbrojone i że będą posiadały elementy systemów łączności i dowodzenia, które umożliwią wpięcie tego systemu do polskiej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, czyli coś na czym nam od dawna zależało"
>>> Czytaj także: Polska ma uzyskać "ekskluzywną pozycję"
Na pytanie o "ekskluzywną pozycję", którą ma uzyskać Polska, a o której mówił premier Donald Tusk, odpowiedział: "Poczekajmy na konkretną ofertę". Chwilę potem Sikorski pojechał spotkać się z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
>>> Czytaj więcej: To koniec tarczy antyrakietowej
Barack Obama ogłosił, że Stany Zjednoczone rezygnują z forsowanego przez administrację George'a Busha programu budowy tarczy antyrakietowej. Ale nie rezygnują z tworzenia systemu obrony przeciwrakietowej. Nowy projekt ma być rozwiązaniem "bardziej inteligentnym, bardziej efektywnym kosztowo". I do tego ma powstawać w porozumieniu z Rosją.