Premier Donald Tusk już na popołudniowej konferencji prasowej dawał do zrozumienia, że porozumienie, które zakończy wieloletni spór, jest bliskie. "Ugoda jest najbezpieczniejszym dla obu stron wyjściem, ale też pewnie dlatego jest trudna" - tak premier komentował przedłużające się rozmowy.

Dlaczego trudna? Bo z jednej strony Skarb Państwa musi zapłacić Holendrom olbrzymie odszkodowanie, z drugiej Eureko rezygnuje z ubiegania się o rolę właściciela największej polskiej firmy ubezpieczeniowej. Eureko, które ma 33 proc. akcji PZU, chce 36 mld odszkodowania za rezygnację z praw do przejęcia pakietu większościowego firmy. Holendrzy wygrali już postępowanie przed sądem arbitrażowym i w kolejnym orzeczeniu sąd decydowałby o wysokości odszkodowania. Nawet wtedy Eureko zachowałoby prawo do pierwokupu pakietu akcji dającego większość.

"Zmierzaliśmy do tego, by w tych rozmowach być bliżej zera niż 36 mld. Chcieliśmy, by zapłata była radykalnie niższa niż ich roszczenia.I chyba osiągnęliśmy taki pułap, który wydaje się bardzo korzystny z naszego punktu widzenia" - tłumaczył premier. O szczegółach transakcji nie chciał mówić.

Rząd jest gotów wypłacić Eureko ponad 4 mld złotych z kasy PZU oraz podobną sumę w kolejnych latach - łącznie ugoda może kosztować Skarb Państwa ponad 8 mld złotych.

Zasadnicze porozumienie zostało wypracowane już kilka dni temu. W środę o głównych założeniach ugody minister Aleksander Grad informował rząd.

Resort liczył, że wczoraj po południu będzie mógł ogłosić, iż porozumienie zostało zawarte. Ale mimo że rozmowy z holenderskim współwłaścicielem PZU zaczęły się rano, to ugody wciąż nie było. "Porozumienie w najważniejszych sprawach jest, ale ciągle trzeba doszlifować szczegóły" - nieustannie słychać było w Ministerstwie Skarbu.

"Nie wiem, co się dzieje, dawno powinno być już po sprawie" - mówił jeden z członków rządu.

A ponieważ rozmowy resortu z Holendrami nie przynosiły skutku, to nie kończyły się także obrady walnego zgromadzenie akcjonariuszy PZU. Rezultat tych obrad miał być częścią ugody z Eureko.Trzykrotnie ogłaszano przerwy techniczne. Nawet gdy obrady się zakończyły i WZA podjęło uchwałę o wypłacie 12 mld z dywidendy, porozumienia z Holendrami nadal nie było. Z naszych informacji wynika, że powodem opóźnień były różne szczegóły techniczne dotyczące obsługi prawnej czy audytu.













Reklama